Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
| KONTAKT
|
Napisz mi w nast. poście z jakiej wioski jesteś.
Była już godzina 14.00 Połowa dnia za nami. Większość ludzi jeszcze pracowała. Shinobi w tym czasie wykonywali misje, trenowali, rozwijali własne umiejętności czy odpoczywali regenerując siły. Drużyny wracające z krótkich misji udawały się do lokali, w których serwowano dobre jedzenie za niewielkie pieniądze i ucztowali zadowoleni z pozytywnego zakończenia kolejnej misji. Każdy na swój sposób wykorzystywał ten dzień. Iwaru, główny bohater tego opowiadania cieszył się nim na swój sposób.
Offline
Ja jednak niezbyt cieszę się z tego dnia. Wczoraj wróciłem do domu całkowicie śmierdzący. Robiłem u jakiegoś kolesia w stodole. Wywoziłem gówna i część z tych gówien zostało na moim ubraniu. Oczywiście przesiąknąłem też całkowicie zapachem tego wszystkiego. Nawet nie wiem czy otrzymałem za to nagrodę. Zwyczajnie nie pamiętam. Raczej nie przepiłem, bo mnie głowa nie boli. Nie mam kaca. Pewnie nawet takiego śmierdzącego by mnie do pubu nie wpuścili. Być może byłem w takim szoku, że nie pamiętam co się wtedy tak na prawdę wydarzyło? Może naćpałem się prażonymi kupami, które spaliłem na betonowym placu za stodołą? Facet mi nie zapłacił. Przynajmniej sobie nie przypominam. Być może Dowódca Wioski przysłał mi listownie pieniądze za dobrze wykonane zlecenie? Nie wiem. Siedzę sobie teraz u siebie w wynajętym mieszkaniu i dumam nad tym czy będzie mnie stać na czynsz.
Offline
Powracający Iwaru czuł na sobie wzrok ludzi i słyszał jak ci szemrali między sobą o fetorze, który unosił się nad głową Genina. Mieszkańcy wioski zatykali nosy i szukali źródła smrodu aby oddalić się od niego jak najdalej. Kilkoro dzieci wytykało Shinobiego palcem krzycząc "Śmierduch, śmierduch" lecz straciły zainteresowanie widząc obojętność chłopaka na ich wygłupy. Dotarł wreszcie do swego domostwa i usiadł na krześle zastanawiając się nad życiem. Dopiero potem spostrzegł, że ciągle siedzi w śmierdzącym stroju, który zaczynał wnikać w meble. Jeśli szybko nie zrobi z nimi porządku pokój jak i mieszkanie doszczętnie prześmierdnie.
Offline
- Dobra!
Mówię zdenerwowany. Rozbieram się do naga i z gołym mieczem udaję się do łazienki. Biorę ze sobą także śmierdzące ubranie. Wrzucam pranie do pralki, by następnie ją włączyć. Nastawiam wodę w wannie. Wchodzę, do wanny i zaczynam się szorować.
- Myju Myju Myju
Dobrze tylko, że nie śpiewam, bo pewnie ściany by popękały, bo mają uszy, a taki jazgot jest okropnie niebezpieczny dla zdrowia i życia. Cóż poradzić? Jakbym zaczął śpiewać to pewnie wszyscy moi wrogowie by umarli na zawał. Czyżby to pomysł na własną, autorską technikę?
Offline
Ahh jaki świat jest piękniejszy po gorącej ciepłej kąpieli, która zmywa brud nie tylko z ciała i duszy. Iwaru poczuł się w raju gdy wszedł do gorącej wody. Wszystkie troski jak i smród odeszły w zapomnienie. Nie pamiętał już wyzwisk ludzi z ulic ani też misji, którą przed chwilą odbył. Mógł delektować się swoją pyszną (w cudzysłowie) kąpielą. Czysty i uśmiechnięty wyskoczył z wanny. Z jego nagiego miecza skapywały krople wody tak jak kiedyś Jungingenowi krew podczas bitwy pod Grunwaldem.
Cóż jednak teraz pocznie nasz młody i uzbrojony w najsilniejszą broń przeciw niewinności kobiecej Genin?
Offline
A młody genin ma przeczucie, że zaraz drzwi otworzy jakiś stary jounin i przyniesie mu karteczkę z misją. Więc młody genin stanie jakieś 10 metrów od drzwi i zacznie sobie wesoło fapać.
- Fapu, fapu, fap.
Licząc na to, że akurat moja wyrzutnia wystrzeli (znaczy wyrzutnia tego genina), w chwili, gdy jounin będzie otwierał drzwi i że ów niegrzeczny jounin dostanie petardą w oko.
Offline
Iwaru myślał, że stanie się coś śmiesznego i zaczął fapać całkiem golutki w środku domu. Oddał się cielesnym przyjemnością z własną ręką. Wyobrażał sobie nie wiem co ale musiało być to bardzo zboczone. Niestety nikt nie przyszedł a gdy w końcu doszedł do kresu swej podróży wystrzelił białawą, lepką substancją na swój dywan. Nie wnikam w typsona.
Offline
Zniesmaczony własnymi glutami, płynami które wyszły z twojego przyrodzenia zacząłeś jeździć po podłodze i próbować pozbyć się nie tylko Spermy ale również nieprzyjemnego, acz perwersyjnego zapachu. Gdy udało mu się dokonać dzieła stał teraz nie wiedząc co ze sobą począć. Miał cały dzień dla siebie. Jak jednak spożytkuje go młody Genin? Logika nakazywała ćwiczyć do zbliżającego się turnieju na Chuninów, z kolei lenistwo nakazuje mu położyć się na łóżku i zwyczajnie przeboleć dzień niczym Werter.
Offline
Dobra niech będzie.
Iwaru dostał bzika. Masturbacja zaszkodziła jego mózgowi. Galaretka zaczęła tracić swoją pierwotną konsystencję. Głupawkę przerwało pukanie do drzwi.
- IWARU! Otwieraj drzwi! Wiem że tam jesteś - wołał nieznajomy głos.
Dziwnym było natarczywe walenie do drzwi bez konkretnego powodu. Dodatkowo nieznajomy znał jego imię. Ciekawe o co chodzi...
Offline
Dobra, jakiś dziwny głos oznajmia mi, że moja kondycja została już dostatecznie wyćwiczona i można zrobić coś bardziej konstruktywnego ze swoim życiem. Podchodzę więc do drzwi w ubraniu i otwieram zamek.
- Czego? - pytam.
Uważnie przyglądam się mojemu gościowi.
Offline
Gdy tylko Iwaru otworzył zamek dwójka Joninów wparowało do mieszkania. Ich doświadczenie poznał za sprawą typowego dla Joninów stroju. Pierwszy o krótkich brązowych włosach złapał błyskawicznie twój nadgarstek i powalił na ziemię. Drugi z dłuższymi blond włosami stał nad tobą wyjmując list.
- Iwaru. Zostajesz oskarżony o morderstwo Mikazuyichiego Futamotoe swojego poprzedniego zleceniodawcy. Mamy zabrać ciebie na przesłuchanie.
Offline
- Pff co za gówniarz. Jeszcze sobie żarty stroi - przemówił blondas.
Mężczyzna o ciemnych włosach poderwał ciebie i wykręcił rękę stając za tobą. Nie mogłeś się poruszyć za sprawą silnego uścisku, który był bliski pogruchotania kości. Wyprowadzono ciebie z mieszkania niczym przestępcę na oczach ludzi. Spoglądali oni na ciebie z pogardą. Masturbacja ... to grzech.
Jonini zaprowadzili Iwaru do więzienia, które znajdowało się poza wioską.
Offline
"Iwaru zaskoczony był całą tą sytuacją. Nie wiedział dlaczego ani kogo dotyczyły te oskarżenia. Czuł na sobie wzrok wielu ludzi, który przybijał go do ziemi. Nie zrobił nic złego dlaczego więc go to spotyka. Dlaczego właśnie jego oskarżono o morderstwo. Nawet nie wiedział kim jest osoba o której oni mówili" .
Jak się nie da jak się da
Chłopak dotarł do więzienia. Przydzielona została mu cela 123, pusta. Nikt jej nie zamieszkiwał. Dwa łóżka piętrowe stały naprzeciw siebie. Z pokoiku znajdowało się również okratowane okno. Jonin wrzucił go do środka. Chłopak będąc w środku poczuł, że energia zaczęła z niego upływać. Ściany pokoju wykonane były z materiału, który pochłaniał chakrę.
Twoja chakra -1k
Offline
Siadam sobie na pryczy i rozmyślam nad swoim losem. Znowu trafiłem do więzienia. Tym razem jednak to więzienie było jakieś magiczne. Wysysało ze mnie siły. Czyli reasumując, techniki na niewiele pewnie się zdadzą. Jeśli w ogóle będę mógł ich użyć. Ciekawe czy znów jednak będę musiał uciec, jak poprzednim razem. Notabene, Asakage się postarał. Rzeczywiście zabiłem jakiegoś dzieciaka na oczach innych ludzi, a w moich aktach chyba nic na ten temat nie było. Tym lepiej dla mnie. Siedzę sobie i obmyślam plan. Czekam też co się wydarzy. Może jakaś okazja w postaci strażnika, który wejdzie dać mi zupę, a którego bardzo szybko sprzątnę?
Offline
Iwa ty tak serio czy się zgrywasz? xDDD
Czas mijał. Nie mając nic lepszego do roboty wyglądałeś zza krat na wioskę. Zastanawiałeś się jak wybrnąć z tej sytuacji. Ściany niemal całkowicie pozbyły ciebie pokładów energii. Nie czułeś jednak aby ta dłużej upływała. Zasada działania transfuzji energii musiała polegać na Osmozie. Przy odpowiednim stanie nie dochodziło do przesyłu jednak zwiększenie ilości doprowadzało do jego pochłonięcia. Noc minęła a z nim nadszedł poranek.
Offline
Wstaję i przeciągam się, myśląc, że ciągle jestem w domu. Tak fajnie mi się spało. Budzę się i jednak widzę tą dziwną celę. Ciemno, zimno, nieprzyjemnie. Nie jestem przyzwyczajony do takich klimatów. Składam więc znaki, sprawdzając czy jestem w stanie wykonywać techniki. Wypuszczam w ścianę kulę ognia (Housenka).
Chakra: - 450
Proszę określić ile dokładnie mam chakry :V.
Offline
Poziom energii utrzymuje się na poziomie 1k i przez ściany nie spada poniżej tej wartości.
Gdy chłopak siedział w zamyśleniu drzwi otwarły się i przez nie wszedł shinobi, Jonin.
- Wstawaj idziesz na przesłuchanie - powiedział srogim tonem.
Zbliżył się do ciebie z kajdankami, które zakleszczył na twoich nadgarstkach.
Wyprowadził cię z pokoju i skierował się na parter gdzie znajdowały się sale do przesłuchiwań.
Offline
- Zrobicie mi analną penetrację?
W sumie to byłaby fajna sprawa. Od ostatniego stosunku z kobietą, która miała penisa chyba zacząłem to lubić. Tak więc, zadowolony idę sobie z jouninem na "przesłuchanie". A więc tak to się teraz nazywa? Ciekawe, ciekawe.
Offline
Prowadzenie tej misji zaczyna sprawiać mi coraz więcej problemów
Zostałeś wprowadzony do sali o białych ścianach i lustrze. Jonin posadził ciebie na krześle naprzeciw biurka. Za nim siedział łysy mężczyzna o srogim spojrzeniu. Spoglądał na ciebie wzrokiem, który był wstanie przeszyć twoje ciało i umysł. Kajdankami przyszpilono ciebie do krzesła. Po tych czynnościach wyszedł zamykając za sobą drzwi.
- No dobra, kogo my tu mamy. Iwaru hmm? Powiedz mi, wiesz czemu tu jesteś?
Offline
Bo nie umiesz prowadzić. Elo.
Siadam sobie na stołeczku i przyglądam się gościowi.
- Ty mi powiedz - zaczynam uwodzicielsko trzepotać rzęsami - Przystojniaczku.
A później dodaję:
- Czy te oczy mogą kłamać?
No i koleś wpatruje się w mojego sharingana . Niech się w nim zakocha <3.
Chakra: 200
Reakcja: 30
Offline
Jak mam się ustosunkować do masturbowania myśląc, że ktoś wbije ci do mieszkania? xDDDDD
Mężczyzna zazgrzytał zębami. Wstał z krzesła trzymając teczkę. Podszedł do ciebie i rzucił ją na biurko tuż przed tobą.
- To są akta sprawy. Świadek wyznał, że widział ciebie kłócącego się z ofiarą. Chodziło o pieniądze.
Mężczyzna otworzył teczkę i wyjął z niej zdjęcie farmera, a którego wcześniej pracowałeś.
Offline