Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
| KONTAKT
|
Gugar wstał tego dnia nieco wcześniej bo już o 7:00. Jako, że miał więcej czasu postanowił wykonać kilka ćwiczeń na dobry początek dnia. Zaraz po tym udał się pod prysznic gdzie planował już co będzie dziś robił. Następnie udał się do kuchni w celu przygotowania jedzenia.
Offline
Gugar wstał dość ospale, mimo że spał całkiem długo i był e pełni wypoczety.Wykonał kilka krążeń rękoma, kilkanaście przykładów i kilka serii pompek.Szybkim krokiem udał się on pod prysznic, wczoraj cały dzień wykonywał misje i tego dnia postanowił pochodzić po wiosce bez celu, zjeść na mieście i napić się sake.Po goracym prysznicu chłopak zaczął smażyć jajka z bekonem za ktorymi przepadal
Offline
Jajka wyszły mu dziś wyborne. Udał się ze śniadaniem do pokoju i zasiadł przy stole. Po zjedzeniu przepysznego śniadania ubrał się, zabrał podstawowy ekwipunek i wyszedł z domu. Tylko gdzie zamierza się udać?
Offline
Gugar ubrał się w swój ulubiony biały płaszcz z czerwonymi elementami, które kontrastowaly z jego czarnymi włosami.Do torby przy pasie włożył 2kunaie i parę shurikenow.Mimo, że miasto było w ostatnich tygodniach dość bezpieczne chłopak lubił dmuchać na zimne.Zamknął za soba drzwi na klucz i schował go do kieszeni w spodniach.Udał się w stronę najbliższego baru z ramen, był najedzony ale liczył ze spotka tam znajomego, albo przynajmniej pogada ze znanym mu już barmanem.
Offline
Jak postanowił tak też zrobił. Wioska była o tej godzinie pusta więc podróż przebiegała mu gładko.
Po 10 minutach marszu był już na miejscu. Tam natomiast wisiała karteczka:
Otwieramy dziś o 7:30
Czyli będziesz musiał poczekać 5 minut.
Offline
Genin zaklął pod nosem, był strasznie raptowny i nienawidził na nic ani na nikogo czekać.Oparł się barkiem o ścianę i postanowil czekać.Czas umiały mu promienie słońca delikatnie muskające go po policzkach i śpiew ptaków.Chlopak poprawił opaskę jak i włosy i krzyknął na chwilkę oczy zachwycając się porannym koncertem ptaków.
Offline
Po odczekanych 5 minutach drzwi otworzył znajomy Ci barman.
-Witaj. Długo czekasz?- zapytał
-Dlaczego po prostu nie wszedłeś? Zawsze otwieramy nieco wcześniej.- powiedział
Offline
-A witam, witam-odpowiedział.
-Czemu nie wszedlem? Eee sam nie wiem... jakoś o tym nie pomyślałem-bąknął chłopak.Był lekko zmieszany zaistniałą sytuacją.Zaraz po tym wszedl do środka.
Offline
WIELKIE WEJŚCIE SHIFTOWEGO SMOKA
Yami wparował do domu Rinkariego i wyrzucił go sprzed ekranu monitora, na którym odpalona była strona internetowa z wątkiem Gugara. Genin chciał odpisać jednej osobie w misji ale Yami niespodziewanie przejęła stery i zaczęła prowadzić własną historię.
Gugar wszedł do baru, w którym podają jego ulubiony Ramen. Od lat nic się tutaj nie zmieniło. Te same ściany, ławy i zdjęcia. Wszystko miało swoje lata i pamiętało najlepsze chwile knajpy oraz wszelkie wydarzenia, które w niej się odbywały. Znajomy kuchmistrz stanął za ladą. Znajdowała się tam kuchnia z gotującym się bulionem. Restauracja serwująca Ramen była restauracją z widokiem na kuchnię. Ten rodzaj przybytków pozwalał klientom obserwować pracę kucharzy oraz dostrzegać jakich składników używają (mowa tutaj o świeżości).
- No to mów. Co chciałbyś dziś zjeść?
Offline
Gugar w zasadzie nie chciał nic jeść, najadł się w domu.Nie do konca wiedział co powinien odpowiedzieć właścicielowi więc bąknął tylko:
-Yyy, sake, ppoprosze sake-powiedział chłopak.Zaraz po tym wyjął z kieszeni kilka wymietych banknotów i położył je na lade.Picie z rana nie było najlepszym z pomysłów Gugara, ale nie chciał urazić w żaden sposób barmana.
Offline
Kucharz i zarazem szef knajpy oparł łokieć o szynkwas. Spoglądał wymownie w jego stronę.
- To, że jesteś pełnoletni nie znaczy, że jesteś rozsądny. Pić o 7 rano w twoim wieku? Nawet pijaki jeszcze nie wstali a ty już chcesz powędrować pod stół?
Mężczyzna nie przyjął twoich pieniędzy. Nie był on tylko szefem knajpy ale również swego rodzaju opiekunem. Nie chciał aby młodzież, która dopiero co weszła w dorosłość zbyt szybko poznała smak alkoholu. Takie zachowanie doprowadziłoby jedynie do stworzenia pokolenia alkoholików, którzy sprzedaliby wioskę aby w spokoju napić się sake.
Offline
Gugar mimo, że czuł się głupio nie pokazywał tego po sobie.Jedyne co zrobił to spuścił głowę w dół i wymamrotał:
-Ehh, może więc mi coś Pan poleci-rzekł.
Liczył raczej nie tyle na jedzenie, co na zwyczajną rozmowę z barmanem.
Offline
- Gdy jest się młodzianem najważniejszym aspektem jest dobre odżywianie się. Jeśli nie najesz się rano nie będziesz miał siły aby trenować cały dzień.
Mężczyzna przygotował miskę, w której znalazł się bulion, własnoręcznie robiony makaron, pakiet warzyw, dwa plastry wołowiny, cztery połówki jajek oraz dwa naruto (rybne ciasteczka). Miska powędrowała tuż przed twój nos.
- Jedz ile dusza zapragnie, co byś potem nie mówił, że głodnym pozwalam chodzić po ulicy.
Offline
Gugar powoli zaczął pałaszować przygotowane jedzenie.Mimo dużego śniadania zrobił się już odrobinę głodny.Zaczął od wołowiny, jajek i naruto, na sam koniec zostawił makaron i bulion.Gdy chłopak zajadał się wybornym jedzeniem zaczął rozmowę z barmanem:
-Hm, dużo ludzi pojawia się tu, w barze, nie wie Pan, czy ktoś nie potrzebuje jakiejś pomocy, lub nie ma jakiegoś zlecenia?-Zapytał Gugar jedząc makaron.
Offline
- Hmmm w sumie jak tak o tym wspominasz. To Akiko powinna być już od 30min w pracy. Jestem ciekaw czy coś się nie stało. Może mógłbyś pójść do jej domu i dowiedzieć się czegoś?
Mężczyzna zabrał pustą miskę chłopaka i umieścił ją w zlewozmywaku. Odkręcił kurek z ciepłą wodą i umył brudną miskę. Gdyby bulion zaschnął ciężko byłoby wyczyścić miskę.
- Odwdzięczę się kolejną porcją odparł z uśmiechem mężczyzna.
Offline
Gugar mie miał nic lepszego do roboty, postanowił więc, że pomoże właścicielowi lolalu.
-Dobrze, a gdzie ona mieszka?-Zapytał chłopak.Zaraz po tym zgarnął z lady resztę pieniędzy, która została po zakupie jedzenia.
Młodzieniec oparł się wygodnie na siedzeniu u czekał na odpowiedź barmana.
Offline
Pierwsi kliencie zaczęli przychodzić do sklepu i zajmować miejsca przy ławie. Po minie kucharza widziałeś, że nie był zadowolony bowiem został obłożony pracą dziewczyny, która z niewiadomych powodów nie przyszła.
- Zapiszę tobie adres. - Właściciel restauracji wyjął małą karteczkę i zapisał ołówkiem jej adres - Proszę pospiesz się inaczej będę miał solidne kłopoty. - Syknął widząc kolejną dwójkę gości - Dzień dobry w czym mogę służyć? - skierował pytanie w kierunku pierwszych klientów.
Offline
Gugar wziął z lady karteczkę, przeczytał co jest na niej napisane i schował ja do kieszeni.Widząc zbliżających się klientów chłopak wstał z miejsca, pożegnał się ze znajomym barmenem.Szybkim krokiem udał się we wskazany adres.Dość dobrze znał miasto i uważał, że nie będzie mieć większych problemów ze znalezieniem adresu.
Offline
Ludzie zaczęli wychodzić na ulice. Każdy typowy gwarny poranek przywitał wioskę. Chłopiec pędził w stronę oddalonego 700m dalej domu Akikko. Nie zajęło to zbyt wiele czasu. Dziewczyna wynajmowała mieszkanie w jednym z piętrowych domów. Jej mieszkanie znajdowało się na pierwszym piętrze. Było najdalej oddalone od schodów.
Offline
Przedzierac się przez tłum ludzi Gugar starał się odnaleźć wskazany adres.Gdy dotarł już do celu zobaczył mieszkanie Akikko.Było... zwyczajne, szare, nie wyróżniało się niczym od innych piętrowych mieszkań.Chłopak wszedł na poerwsze piętro i zapukał do drzwi, których adres znajdował się na kartce.
Offline
Dobra speed up.
Gugar znalazł drzwi mieszkania Akikko. Zapukał dwukrotnie oczekując odpowiedzi. Czekał dość długo nim zamek zaskrzypiał a próg drzwi wsunął się do środka. Ciemna miazma zaczęła wypływać z mieszkania. Fioletowe opary unosiły się w powietrzu. Spomiędzy szpary drzwi wyłoniła się głowa dziewczyny z maską na twarzy. Zakaszlała dwukrotnie. Miała wory pod oczami i czuć było zapach typowej chorej osoby.
- Gugar?
Offline
Widząc to Gugar pospiesznie wyjął z kieszeni chusteczkę i zakrył nią twarz.
Zakaszlał po czym powiedział:
-Akikko, co tu się dzieje?!-Zapytał ledwo łapiąc oddech.Chłopak wyraźnie zmartwił się stanem znajomej.Wiedział że musi pomóc chorej... ale sam nie wiedział jeszcze jak.
Offline
Offline
-Nie potrzebujesz pomocy, lekarza, medycznego ninja?-Zapytał chłopak.
Bał się trochę wchodzić do środka, dla tego dalej stał progu.Mimo.to chciał pomóc zarówno Akikko jak i barmanowi.Zaraz po tym wyciągnął małe pudełeczko z białymi tabletkami, były to antybiotyki, które Gugar zawsze nosił ze sobą w kieszeni, głównie ze względu na ochronę przed zakażeniem ran odniesionym w wielu walkach.
Offline
Dziewczyna wzięła jedną pastylkę mając nadzieję, że to trochę jej pomoże. Wzięła ją do ust i połknęła.
- Nie ... to zwykłe ... przeziębienie ... tylko mocniejsze. - Dziewczyna była zmęczona, nawet rozmowa z tobą zaczęła męczyć jej organizm - Gugar mam prośbę. Przekaż szefowi ... że nie będę mogła stawić się w najbliższych dniach w pracy.
Dziewczyna spoglądała w twoją stronę oczekując twojej odpowiedzi.
Offline