Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
| KONTAKT
|
Strony: 1
Wątek zamknięty
Terenem pojedynku będzie niecodzienna polana, znajdować się na niej będzie kilka krzewów, różnokolorowe grządki kwiatów, pojedyncze drzewa i strumyk rzeki przepływający mniej, więcej przez środek tego cudownego miejsca. #takbardzokopiatwojegoterenu xD
--------------
Odległość startowa między nami to 10m. Widzisz Avę grzebiącego w krzaku w poszukiwaniu jakichś owoców leśnych. Obok niego na ziemi leży kukła Karasu.
Offline
Co to za chojowy teren, usuwam z niego wszelką roślinność. :l
--------------
Na polanie pojawia się Divan, spogląda na poznanego wcześniej już Avarice'a i dokładnie przygląda się co ten robi. - Emm... Ryżu, co... Ty robisz? Nie mów żeś znów pijany! - dzieciak zaśmiał się pod nosem, subtelnie podrapał się po czole.
Offline
fk you
---------
Tak więc walczymy na matowej ziemi bo trawa to też roślinność XD Aczkolwiek wszystko jest przykryte warstwą śniegu więc tego nie wiemy
- Ano nie pijany miałem chyba nawrót fazy po jaraniu. Przez chwilę wydawało mi się, że jestemy na takim terenie: Terenem pojedynku będzie niecodzienna polana, znajdować się na niej będzie kilka krzewów, różnokolorowe grządki kwiatów, pojedyncze drzewa i strumyk rzeki przepływający mniej, więcej przez środek tego cudownego miejsca. Aczkolwiek to tylko puste pole pokryte śniegiem heh
Offline
- Właśnie widzę, tylko debil mógłby tak głupio opisać jakieś miejsce. Serio Ryżu, stopuj z używkami, nie? - kiwnął łbem w jego kierunku, lekko poruszył łbem i wystrzelił kark.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Divan ">%25%36%33%25%36%38%25%36%31%25%36%42%25%37%32%25%36%31%25%33%41%25%32%30%25%36%36%25%37%35%25%36%43%25%36%43%25%37%35%25%37%33%25%32%30%25%36%44%25%36%31%25%37%38%25%36%39%25%36%44%25%37%35%25%37%33</div>[/HTML]
Offline
Offline
- W sumie, chodź. Spiorę cię na kwaśne jabłko, kumasz? - zaśmiał się głupio i przyjął jakąś dziwną pozę okazując gotowość.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Divan ">%25%37%38%25%37%38%25%37%38</div>[/HTML]
Offline
Z palców Avy wystrzeliły nici chakry w stronę lalki. Karasu momentalnie podniósł się z ziemi wydając z siebie charakterystyczny dźwięk
- Mógłbym go słuchać cały czas. Piękny nieprawdaż?
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Avarice ">%43%68%61%6B%72%61%3A%20%31%31%20%38%30%30</div>[/HTML]
Offline
- Ssssłaby, czuję się jakby moja babcia siedziała na bujanym krześle i robiła na drutach. - lekko się skrzywił po czym dobrał kunai i czekał na atak ze strony Avy.
Offline
- Zaraz się przekonamy!
Lalka zerwała się w kierunku przeciwnika Avy unosząc się 1m nad ziemią dzięki wbudowanego mechanizmowi, przy okazji otwierając usta
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Avarice ">%4A%61%20%73%6F%62%69%65%20%64%6C%61%20%6E%61%62%69%63%69%61%20%6B%6F%6E%74%72%6F%6C%6B%69%20%75ż%79%77%61%6D%20%6A%65%6A%20%6E%61%20%67%72%75%6E%63%69%65%20%70%6F%64%65%20%6D%6Eą%20%78%44<br />%43%68%61%6B%72%61%3A%20%31%31%20%36%30%30</div>[/HTML]
Offline
Genin zaczął biec w kierunku przeciwnika mocno trzymając kunai. - Nadchodzę! - wykrzyknął a na jego twarzy pojawił się cwany uśmieszek.
Offline
W stronę genina poleciało 6 senbon w takim rozłożeniu.
x x x x x x
Dwa środkowe leciały centralnie w niego reszta po bokach. Wszystko na wysokości brzucha. Rzecz jasna wyleciały z ust lalki.
Sama lalka nie zatrzymała się jednak nadal leciała w kierunku przeciwnika gotując się na bezpośrednie starcie.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Avarice ">%4A%65%73%74%65%6D%20%67%6F%74%6F%77%79%20%6E%61%20%65%77%65%6E%74%75%61%6C%6E%79%20%73%6B%6F%6B%20%70%72%7A%65%63%69%77%6E%69%6B%61%2E%20%4A%75ż%20%6E%69%65%20%70%72%7A%65%73%79ł%61%6D%20%63%68%61%6B%72%79%20%64%6F%20%73%74%F3%70%20%3A%77%61%73%61%63%7A%3A<br />%43%68%61%6B%72%61%3A%20%31%31%20%35%30%30</div>[/HTML]
Offline
W momencie gdy Divan zauważył lecące senbony wykorzystał prędkość, którą uzyskał w biegu i zrobił wślizg przelatując pod owymi iglicami. Gdy ominął atak wstał i kontynuował szarżę.
Offline
Zaskoczyło to z lekka Avę, ponieważ spodziewał się bardziej ataku od góry. Sprawiło to, że genin nie nadział się na lalkę i miał czas na reakcję.
Z 4 rąk lalki wysunęły się ukryte ostrza i ruchem wirowym starała się ona wbić w Divan'a
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Avarice ">%25%34%33%25%36%38%25%36%31%25%36%42%25%37%32%25%36%31%25%33%41%25%32%30%25%33%31%25%33%31%25%32%30%25%33%34%25%33%30%25%33%30</div>[/HTML]
Offline
Chłopiec widząc, że lalka zamierza wykonać swój atak, który już wcześniej raz miał okazję zobaczyć postanowił uskoczyć w tył, zrobił kilka sprawnych przewrotów w tył (gwiazd) i następnie lekko odskoczył w lewo cały czas obserwując dokładnie ruchy marionetki.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Divan ">%25%36%36%25%37%35%25%36%43%25%36%43%25%32%30%25%36%33%25%36%38%25%36%31%25%36%42%25%37%32%25%36%31</div>[/HTML]
Offline
Faktycznie odskok okazał się dobrym pomysłem, ponieważ marne były szanse genina na starcie z czterema rękoma.
Tym razem lalka wystrzeliła 18 senbon:
x x x x x x
x x x x x x
x x x x x x
Nie było miejsca na przewrót dołem, środek tak samo jak ostatnio na wysokości brzucha.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Avarice ">%43%68%61%6B%72%61%3A%20%31%31%20%33%30%30</div>[/HTML]
Offline
Korzystając z tego, że odskoczył od lalki i był nieco dalej a ta zrobiła nieco podobny ruch lecz z większą ilością iglic Divan bez namysłu po prostu odwrócił się w prawo na pięcie i przysprintował unikając senbonów.
- Chcesz mnie tym trafić?! Strzelaj z jeszcze większej odległości, może zasnę i trafisz w końcu! - krzyknął chłopiec z krótkimi przerwami na oddech, trochę był zmęczony, gdyż cały czas musiał być w ruchu. Będąc jakieś prawie dwadzieścia metrów od Avarice'a a na oko piętnaście od kukły mógł spokojnie odetchnąć póki ta nie wykonała kolejnego ataku, mimo tego pozostawał niezwykle czujny.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Divan ">%25%36%33%25%36%38%25%36%31%25%36%42%25%37%32%25%36%31%25%33%41%25%36%36%25%37%35%25%36%43%25%36%43</div>[/HTML]
Offline
Offline
- Trafić by mnie trafiły tyle, że gdybyś nimi ciskał prawidłowo mój drogi... - mruknął pod nosem, obserwował dokładnie kukłę oraz przeciwnika.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Divan ">%25%36%33%25%37%41%25%36%31%25%36%42%25%37%32%25%36%46%25%33%41%25%36%36%25%37%35%25%36%43%25%37%35</div>[/HTML]
Offline
- No cóż w takim wypadku chyba koniec zabawy.
Lalka ruszyła lotem w kierunku przeciwnika wysuwając ze wszystkich rąk ukryte ostrza.
- Masz jeszcze szansę na poddanie się
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Avarice ">%43%68%61%6B%72%61%3A%20%31%31%20%31%30%30</div>[/HTML]
Offline
- Poddać się? Nigdy! - chłopiec zaczął biec łukiem w kierunku Avarice'a, spodziewał się, że kukła skręci w jego stronę próbując go sięgnąć, był gotowy.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Divan ">%25%36%36%25%37%35%25%36%43%25%36%43%25%32%30%25%36%33%25%37%41%25%36%31%25%36%42%25%37%32%25%36%46%25%37%33</div>[/HTML]
Offline
- W takim wypadku zaprzepaściłeś swoją szansę!
Kukła nie musiała natomiast poruszać się po łuku po prostu Avarice na oko ocenił w jakim kierunku musi się udać by dopaść genina. wyglądało to mniej więcej tak:
X
X
X
X
KKKK
X ty K kukła
Dzięki swojej przewadze szybkości nawet przy zmianie toru ruchu przeciwnika powinna być w stanie go dopaść. Tym bardziej że mogła wykonywać szybciej od niego gwałtowne zwroty.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Avarice ">%25%34%33%25%36%38%25%36%31%25%36%42%25%37%32%25%36%31%25%33%41%25%32%30%25%33%31%25%33%31%25%32%30%25%33%30%25%33%30%25%33%30</div>[/HTML]
Offline
Młodziak widząc, że kukła nie daje za wygraną i cały czas próbuje go dorwać zatrzymał się kilka metrów przed nią. - Cholera, nie dam rady Cię dorwać, dobrze się bronisz tą marionetką. - usiadł na ziemi, wziął kilka głębokich oddechów i lekko się zaśmiał. - Wygrałeś stary, wygrałeś! - wykrzyknął opierając się oburącz o ziemię. Chłopiec ewidentnie był już bardzo zmęczony ciągłym wysiłkiem.
Dziękuję bartzo.
Offline
Offline
Strony: 1
Wątek zamknięty