Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
KONTAKT
|
Strony: Poprzednia 1 2
Wątek zamknięty
Creenoshi bierze drugiego zgona na bark i idzie za Jouninem.
- Tak z czystej ciekawości, czeka ich teraz jakaś kara za zakłócanie porządku?- pytam Jounina.
Myślę już tylko o tym żeby wrócić do ciepłego łóżeczka.
Jedynym plusem jest to, ze Cree lubi rozwiązywać takie problemy.
Offline
- W sumie nie wiem, nie ode mnie to zależy - powiedział idąc dalej przed siebie.
Komisariat znajdował się niecałe 400 metrów od zajścia, więc długiej drogi do pokonania nie mieli.
Idąc tak obydwaj nosiciele napotkali kilka osób które ich mijały, jednocześnie śmiejąc się z powodu pijaków i ubioru cree.
Offline
* Szkoda, że nie wszyscy doceniają moje poświęcenie*- myśli Cree.
Idąc rozmyślam sobie o planie na dzisiejszy dzień,
* Może wybiorę się na pyszne ramen? Albo udam się do steak house!*
Offline
Offline
* Jeszcze chwilę i po sprawie* Dam radę, potem czeka mnie nagroda*- myślę.
Cały czas idę wraz z Jouninem na komisariat.
Lewą dłonią przecieram oczy.
Offline
Wreszcie po męczącej wędrówce docieracie na teren komisariatu, teraz zostało tylko wejść po schodach.
- Jezu jeszcze mi ubrania zaśmierdną od tego typa - powiedział jounin wnosząc go po schodach.
Po chwili drzwi posterunku otworzył jeden z policjantów który zaczął trzymać wam drzwi.
Offline
Ściągam najebusa z barka i wciągam go po schodach.
- I tak nic nie czuje- mówię do siebie.
- Ale od niego capi. Urgh- znów powiedziałem do siebie.
*Mam nadzieję, że dostanę jakąś nagrodę*
Offline
Obydwaj wreszcie dotarliście do środku budynku i położyliście ich na jakichś krzesłach.
- Dobra teraz do klatki i jutro przesłuchanie heh - powiedział prowadząc po kolei pijaków.
Nagle jakiś policjan podchodzi do Creenoshiego ubrany jak typowy policjant:
- Dobra młody pójdziemy cię przesłuchać - powiedział wskazując pokój obok.
Offline
Obserwuję całą sytuację.
Gdy podchodzi do mnie policjant to skinieniem głowy potwierdzam to co powiedział.
Rozglądam się po komisariacie.
*Cholera, pić mi się już chce*- myślę.
Offline
Offline
* Nie sądziłem, że kiedyś tu trafie- powiedziałem.
Czekam grzecznie na krześle dosłownie przysypiając.
Rozwiązuję i zawiązuję sznurówki w butach, ponieważ były bardzo luźne.
- La lalala la la lalala...- zaczynam nucić z nudów.
Offline
Wtem nagle do pomieszczenia wparował detektyw w sweterku jakby przyszedł ze swojego domu.
- GDZIE BYŁEŚ MIĘDZY 22:00 A 23:15 - krzyknął łapiąc krzesło nie siadając na nim.
Po chwili zorientował się że pomylił świadków i uspokoił się i usiadł.
- Dobra yyy, to co tam zaszło-
Offline
Uśmiecham się słysząc ton głosu detektywa.
- A więc tak jak już mówiłem Jouninowi. Hałasy dobiegające z festynu mnie obudziły, więc postanowiłem sprawdzić co się dzieje. Zobaczyłem trzech pijanych mężczyzn sprawiających problemy. Jeden z nich uciekł, a pozostałą dwójkę doprowadziłem do porządku. Wtedy zjawił się Jounin.- opowiadam w skrócie historię.
Offline
Offline
Strony: Poprzednia 1 2
Wątek zamknięty