Misja Rangi D - Avarice

Penkos · 29-04-2016 22:00:24

Nie wiedzieć dokładnie, jak to się stało, jednak Avarice, który jeszcze wcześniej rzekomo przesiadywał w domu, oddając się w pełni wymyślonym luksusom, teraz wylądował w jednej z knajp, gdzie lada moment miało wydarzyć się coś niespodziewanego.*

▼Inwencja Twórcza
Opisz mniej więcej, co robisz ciekawego w knajpie, a resztę już podziałam ja, heh.

Avarice · 29-04-2016 22:12:35

Cóż to mógł robić Ava ciekawego w knajpie? Jak zwykle pił piwsko delektując się smakiem chmielu. Nie wszyscy to lubili, ale nie on. On był wielbicielem zimnego piwa, a zwłaszcza w tej knajpie. Nie wiedzieć czemu właśnie tam browary smakowały mu najlepiej, a trochę knajp w swoim życiu odwiedził tak więc wiedział co mówi. Przy dobrym piwku jak zwykle pogrywał sobie w kościanego pokera. Niestety nie było z nim jego ulubionej towarzyszki do gry Yami. Ostatnio przegrał z nią całkiem sporo pieniędzy i od tego czasu jej nie widział. Zapewne bała się, że wymusi na niej grę i oskubie ją do końca odgrywając się za ostatnią porażkę.

Penkos · 29-04-2016 22:23:00

Przemyślenia chłopaka, choć wydawać się mogło, że bardzo błahe, skutecznie wertowały mu mózg, zajmując go na jakiś dłuższy czas. Popijając sobie spokojnie swój chmielowy napój, Avarice niespodziewanie usłyszał trzask. Kierując wzrok na jego źródło, zobaczył, jak w progu wejścia do tego zacnego lokalu, znajdował się wysoki, umięśniony osiłek, w zwykłych szortach, i z przypiętą do pasa kataną.*
Nieznajomy rozejrzał się po gościach, tłamsząc każdego słabszego wzrokiem i ostatecznie zatrzymując się na Geninie. Zbliżył się niespodziewanie do niego, zajmując miejsce tuż naprzeciw i obserwując, co ten ciekawego tutaj działa.

*Jego dalszy opis, gdzieś grubo później.

Avarice · 30-04-2016 20:32:33

Ava nie przejął się zbytnio dziwnym mężczyzną. Po prostu zajmował się dalej tym co robił. A przynajmniej takie sprawiał pozory. Dziwny jegomość wydał mu się lekko dziwny w stosunku do reszty towarzystwa przesiadującego w karczmie przez co nie mogła umknąć jego obecność. Dodatkowo fakt podsyciło to, że postanowił usiąść bezpośrednio przed Avą. Nauczony swoim doświadczeniem z różnymi dziwacznymi osobistościami musiał uważać na tego jegomościa. Podczas gry w kościanego pokera zdarzała się masa oszustów i to mógł być właśnie jeden z nich. Zgadał się z jakimś dziwnym jegomościem i próbowali go wyruchać na hajs, podczas gdy on miał po prostu skilla. Dzięki lalkarstwu nauczył się wyjątkowej precyzji. Dzięki temu też potrafił odpowiednio rzucić kośćmi, a dzięki temu jego wyniki były na tyle dobre że można by go posądzać o oszustwo. Niestety to był jeden z kroków na jego drodze do zbicia ogromnej kasy na biznesie który chciał w przyszłości założyć. Jednak do tego potrzebny był gigantyczny kapitał, który musiał jakoś zdobyć. I to właśnie tutaj robił.

Yami · 02-05-2016 11:43:47

- Jesteś nowym przydupasem Niko? - niski ton głosu rozbrzmiał w powietrzu - choć bardzo tego nie chcę muszę spłacić dług, który mam wobec niego. Mam pokazać tobie gdzie znajduje się Odoorian...
-------------------------
Kilka Godzin wcześniej.

- Będziemy jechać teraz w stronę Tousaint na wschodzi. Nie będę mógł dalej tobie pomóc. - Podstarzały mężczyzna, który rozmawiał z tobą przez pół nocy zatrzymał woźnicę na skrzyżowaniu dwóch traktów. - Na północy stąd jest miasteczko Hikimari, ze 2 staje (5 mil lądowych) stąd. Miło się rozmawiało lecz nasze ścieżki musiały się w końcu rozejść.

Avarice · 02-05-2016 11:49:36

- Rozumiem w takim razie dziękuję za podwózkę - odparł Ava i zeskoczył z wozu. No nic musiał sobie jakoś radzić. Postanowił udać się właśnie w kierunku północy rozglądając się za jakimiś drogowskazami czy też może po prostu drogą. Przedzieranie się przez las nie byłoby niestety najlepszą opcją.
Dlatego też musiał sobie jakoś radzić.

Yami · 02-05-2016 11:55:44

Podróż przez lasy i pola nie trwała długo dlatego oczom chłopaka ukazała się struktura wioski liczącej kilka tysięcy dusz. Chłopak wkroczył do miasta bez większych problemów. Strażnik skinął głową w ramach powitania.
Hikimari było miastem typowo trudzącym się w handlu gdyż znajdowało się na głównym szlaku łączącym północ z południem kontynentu. Większość kupców zatrzymywało się tutaj aby odpocząć przed dalszą podróżą inni korzystając z chwili okazji udawali się na targowiska i ustawiali własne kramy. Z tego też powodu znajdowało się tu wiele zajazdów, które mogłyby pomieścić dziesiątki czy nawet setki kupców dziennie.

Avarice · 02-05-2016 12:06:29

"Ciekawe miasteczko, aż dziwne, że nikt nie obawiał się wejścia Shinobi zwłaszcza po ostatniej wielkiej wojnie, która trawiła kontynent. No ale cóż"
Ava odwzajemnił gest skinięcia głowom strażnikowi po czym wszedł do wnętrza wioski. Jego oczom ukazał się widok masy kupców. Świadczyło to o tym, że być może dobrze trafił w końcu musiało być jakieś miasto na północy łączące wszystko z kontynentem.

Yami · 02-05-2016 12:18:30

Chłopak kątem oka dostrzegł informację na szyldzie jednego z zajazdów. Oczy zaświeciły się błyskawicznie a on sam nieświadomie otworzył usta. Zajazd nazywał się "Dice" i właśnie odgrywał się w nim dziś turniej kościanego pokera. Chłopak uwielbiał tę grę mimo, że przegrał z dziewczyną imieniem Yami niemal 1500 Orenów, pokerowej waluty. W przeliczeniu na ogólnie przyjętą walutę było to niemal 5000 Yenów. Kości miał zawsze przy sobie. Wręcz czuł, że te drgają chcąc zostać wyrzucone na stół wraz z mieszkiem brzęczących Orenów.

Avarice · 02-05-2016 12:26:56

"O boże ja to mam szczęście. Turniej kościanego pokera. Po prostu wygrałem życie. O tak"
Ava od razu ożywił się. Kościany poker to było coś w czym czuł się bardzo pewnie. To był jego moment. Coś czego chciał doświadczyć po podróży, która może nie była nudna, ale na pewno nie interesująca. Podczas owej podróży musiał prowadzić monolog niemal ze sobą opowiadając niestworzone historie, by tylko móc jechać dalej. W każdym razie to już był koniec teraz mógł udać się prosto do stołu i oskubać tych amatorów. Byli niczym w porównaniu do dziewczyny Nara która to charakteryzowała się ponad przeciętną inteligencją.

Yami · 02-05-2016 12:47:14

Pewny siebie Genin otworzył drzwi do zajazdu. Błyskawicznie uderzyło w niego ciepło buchającego w środku sali ognisku a także różnych zapachów piwa, wina i jadła. Aktualnie roznosił się najmocniej aromat kminku i pieczonego mięsa, które wyjechało na salę. Wnętrze karczmy widocznie zostało przerobione na dzisiejszy dzień. Znajdowało się tu wiele okrągłych stolików przystosowanych do gry w pokera. Każde stanowisko pozwalało na grę czwórki graczy. Stanowisk było około trzynastu. Większość było zajętych ale kilka z nich pozwalało na dołączenie kilku kolejnych zawodników. Za szynkwasem stał typowy stereotypowy karczmarz. Gruby, wycierający kufel mężczyzna z niewielką brodą rozglądał się po sali. Drewniany szyld przy nim wskazywał na możliwość wymiany Orenów na Yeny i w drugą stronę.
" 100 Orenów - 300 Yen."
" 350 Yen - 100 Orneów"
Przelicznik był dość ... niekorzystny, jednak właśnie takie rzeczy pozwalały na dodatkowy zarobek.

Avarice · 02-05-2016 12:54:20

Avarice zerknął do swojej torby. Powinien mieć przy sobie 1500 Orenów. Nie miał zamiaru iść na niekorzystną wymianę tylko dlatego, że jego dusza hazardzisty nakazywała grać. Co to to nie. Jednak siła woli nakazywała mu zagrać i napić się zimnego piwa.
- Karczmarz jedno piwo proszę! - zakrzyknął po czym zaczął sprawdzać czy zabrał ze sobą owe Oreny.

Yami · 02-05-2016 13:13:10

Karczmarz skiną głową. Sięgnął po jeden z drewnianych kufli okutych metalem. Napełnił go złotym, zimnym trunkiem i postawił go na szynku przed tobą.
- Nie sądziłem, że w tak młodym wieku ktoś interesuje się hazardem. Widać po twoich oczach, że chcesz usiąść do stołu. Pozwól, że jako świeżakowi powiem co nie co. Karczmarz oparł łokcie o blat.
- Widzisz tego faceta przy tamtym stole? To Joe Kanciarz. Wygrywa niemal zawsze. Wszyscy uważają, że kantuje jednak nikt nie potrafił odkryć jego sztuczek. Grając z nim większość próbuje odebrać utracone pieniądze i poznać jego sekret. Podobnież jeden z bogatych kupców, który z nim przegrał wyznaczył niezłą nagrodę jeśli komuś uda się go rozpracować. Dalej masz Dziecko Szczęścia Kaname. Chłopak często przegrywa lecz w krytycznych momentach stawia najwięcej i udaje mu się wybrnąć z trudnej sytuacji. Gra dla frajdy nie pieniędzy. Ostatnią osobą na którą warto uważać jest Wróżbita Andrzej, to tamten koleś. Typ potrafi przewidzieć niekorzystne ułożenie kości i wycofać się z gry nim straci pokaźną sumę. Dzięki temu uważany jest za gracza o najlepszej intuicji.

Avarice · 02-05-2016 13:22:44

- Miło z twojej strony, że mi to mówisz. Ale z ciekawości chciałbym spytać o powód. Dlaczego mi to wszystko mówisz. Czy nie chodzi w tym biznesie o to by jak najbardziej oskubać nowo przybyłych? - po tych słowach Ava usiadł koło karczmarza częstując się wybornym trunkiem w postaci złotego piwa o cudownym smaku.
- O tak tego było mi właśnie trzeba - odparł po pierwszym łyku i głośnym westchnięciu rozkoszy po tym jak poczuł cudowny posmak na swoich kubkach smakowych. Wyglądało na to, że piwo było wykonane z bardzo dobrej jakości chmielu. Co w sumie dziwiło zważywszy na klimat tutaj panujący.

Yami · 02-05-2016 13:48:47

- Hmm czemu ci to mówię? W sumie jesteś młokosem, a takich zawsze wprowadzamy do naszego świata drobną informacją. Większość z nas jest hazardzistami z dumą. Nie lubimy obskubywać nowych. To bardziej ekscytujące gdy taki mimo, że zna zagrożenie siada do stołu. -Karczmarz zaśmiał się gromko. - O widzę, że wróżbita właśnie napełnił swoją kiesę kolejnym poinformowanym żółtodziobem. Masz więc wybór, cztery stoły wolne, dwa nowicjuszy, jeden starych wyjadaczy i jeden przy którym siedzi Andrzej.

Avarice · 02-05-2016 14:16:54

- Cóż w takim razie chyba na początku idąc za twoją radą spróbuję najpierw sił przy stole dla nowicjuszy co by rozruszać lekko kości. Jeśli dobrze pójdzie to może i nawet spróbuję sił z lepszymi hehe
Genin wziął swoje piwo i ruszył w kierunku stołu dla nowicjuszy. Spokojnie przy nim usiadł z zamiarem dokończenia piwa.
Miał nadzieję że w miarę szybko przysiądzie się ktoś do gry.

Yami · 02-05-2016 16:01:17

- Mądra decyzja. - Odparł udając się w stronę kuchni aby sprawdzić czy przygotowywane prosie zaczęło nabierać kolorków.
Avarice usiadł przy stole, gdzie znajdowała się trójka graczy. Pierwszy z nich imieniem Soe był wysokim mężczyzną o kanciastym podbródku. Długi śpiczasty nas dodawał mu zabawnej aury. Na głowie miał wiejski słomiany kapelusz. Również reszta jego ubioru wskazywała, że był miejscowym rolnikiem. Drugi mężczyzna imieniem Emma był osobą przy kości i mieszku. Pyzata buźka wskazywała, że był bardziej zamożnym człowiekiem, który grał w kości dla spędzenia czasu nie zaś dla pieniędzy. Ostatnią osobą był umięśniony mężczyzna w wieku 35lat. Długa szrama lecąca od prawego policzka przez prawe oko wskazywała, że mógł należeć do jakiejś bandy lub być weteranem straży, który brał czynny udział w walce z rabusiami.
- Nowy ... siadaj siadaj ... skąd jesteś, gdzie zmierzasz? - Soe odparł zgarniając pulę za ostatnią partię.

Avarice · 03-05-2016 16:30:53

- Wystarczy, że przyjrzysz się uważnie opasce na moim czole i będzie już wiedział skąd jestem. A dokąd zmierzam to już chyba moja sprawa co nie?
Genin podwinął lekko rękawy co by mu nie wadziły podczas gry.
- Gramy?

Yami · 03-05-2016 17:18:22

- Ja jestem zwykłym chłopem. Wasze kuglarskie zabawy i wojenki mnie nie obchodzą. Liczy się to co masz w sakiewce he he. - wieśniak wyłożył 50 Orenów - Wchodzisz czy jednak rezygnujesz?
Emma dołożył 50 Orenów, również osiłek dołożył swoją część. Wieśniak wrzucił swoje już podstarzałe kości do drewnianego kubka i dłonią zakrył wieczko. Grzechotanie obijających się o siebie kości wprowadziło Avarica w hipnotyczny stan umysłu. GRAĆ!

Avarice · 03-05-2016 17:34:49

- Dobra w takim razie i ja wchodzę do gry za 50 orenów.
Genin wiedział, że zapewne ogra zwykłych chłopów, zresztą takie małe stawki dużej szkody mu nie robiły nawet jeśli miałby tutaj przegrać za jedną misję był w stanie pozwolić sobie na zakup 1000 Orenów, więc 50 można było uznać za grosze.
Uważnie czekał na swoją kolej, miał nadzieję na rozgrzanie się i ogranie jakiegoś z tutejszych "mistrzów" według karczmarza.

Yami · 03-05-2016 17:45:58

Każdy wyrzucił na przygotowaną planszę składającą się z czterech odgrodzonych od siebie pól własne kości. Kości chłopa jak wcześniej wspomniałem były już zużyte, bogacza natomiast zrobione z dobrej jakości drewna natomiast bandyty ... zamiast kropek posiadały symbole małych czaszek.
Pierwsza tura przedstawiała się następująco:
Soe : 4,4,5,5,4.
Emma: 2,2,6,3,3.
Osiłek: 5,3,3,4,6.
Ava: 4,5,1,5,1
Soe wyraźnie zadowolony z pierwszego rzutu oblizał wargi.
- To co? Podnosimy stawkę o 100 Orenów hehe?

Avarice · 03-05-2016 17:52:37

'Niemożliwe ogrywają mnie chłopi"
- Proponuję od razu podbić do 150 no chyba, że strach was obleciał co?
Avarice czuł, że tym razem oskubie chłopów. To był właśnie ten moment w którym miał nadejść jego tryumf. Skoro nie potrafił wygrać ze zwyklymi chlopami to co dopiero z "mistrzami"

Yami · 03-05-2016 17:57:46

- Pas - Odparł Emma
- Pieprzony farciarz - dodał osiłek zabierając swoje kości ze stołu.
- Hehe niech będzie... 150 Orenów czyli w puli będzie łącznie 500 Hihi - Soe już cieszył się z nowo zarobionych pieniędzy. - Powiem tobie chłoptasiu, że nie będę przerzucał. Jaki twój wybór?
Soe odłożył swoje kości na bok i sięgnął po kufel jęczmiennego piwa i ujął z niego kilka łyków. Coś przeczuwał, że dziś będzie mógł się trochę zabawić.

Avarice · 03-05-2016 18:06:45

- Wydaje mi się, że nie ma innej opcji jak liczyć na farta przerzucam dwie jedynki i czwórkę
Tym razem Avarice wykalkulował w głowie tor lotu kości jego zdaniem. Nie potrząsał nimi po prostu puścił je z odpowiednią jego zdaniem siłą (zręczność 55) dblptwasaczdblpt
- Proszę... - obserwował wynik

Yami · 03-05-2016 18:14:04

Ava nie wiem czy ty coś shakowałeś ale wypadły 3 czworki na CB xDDD
Kości Genina wypadły z jego dłoni. Niczym w filmie akcji upadały w zwolnionym tempie w stronę planszy. Głuchy dźwięk odbił się po całej niemal sali. Adrenalina podskoczyła. Dlatego właśnie lubił hazard ten bezpieczny zastrzyk dodatkowej energii, ta niepewność i łomot serca sprawiały, że czuł się żywy.
Czas wrócił do normy. Na stole leżały 3 kości z tymi samymi oczkami, czwórkami.
Soe: 4,4,5,5,4.
Ava: 4,4,5,5,4.
Remis...
- Ho ho widzę, że mamy Pat. Jak chciałbyś go rozwiązać? Co powiesz na sam pierwszy rzut?

Naruto PBF

Ogłoszenie

#1 29-04-2016 22:00:24

Misja Rangi D - Avarice

#2 29-04-2016 22:12:35

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#3 29-04-2016 22:23:00

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#4 30-04-2016 20:32:33

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#5 02-05-2016 11:43:47

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#6 02-05-2016 11:49:36

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#7 02-05-2016 11:55:44

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#8 02-05-2016 12:06:29

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#9 02-05-2016 12:18:30

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#10 02-05-2016 12:26:56

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#11 02-05-2016 12:47:14

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#12 02-05-2016 12:54:20

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#13 02-05-2016 13:13:10

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#14 02-05-2016 13:22:44

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#15 02-05-2016 13:48:47

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#16 02-05-2016 14:16:54

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#17 02-05-2016 16:01:17

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#18 03-05-2016 16:30:53

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#19 03-05-2016 17:18:22

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#20 03-05-2016 17:34:49

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#21 03-05-2016 17:45:58

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#22 03-05-2016 17:52:37

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#23 03-05-2016 17:57:46

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#24 03-05-2016 18:06:45

Odp: Misja Rangi D - Avarice

#25 03-05-2016 18:14:04

Odp: Misja Rangi D - Avarice

Stopka