Naruto PBF

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie



NEWS

Wystartował I egzamin na Chunina wszystkie drużyny serdecznie zapraszamy!
Wyniki konkursu graficznego już za nami! Również lista użytkowników miesiąca została ogłoszona.






ŚWIAT

Brak

KONTAKT


Administracja:
Mellion - 16028310

Avarice - 49502673

Rinkiari - 9437415

Moderatorzy:
Gaizo - 1954380

Yami - 12310728

#26 28-04-2016 15:24:57

Penkos
4gpu9g.jpg
Dołączył: 01-04-2016
Liczba postów: 369
Windows 8.1Firefox 45.0

Odp: [Misja Rangi D] Penkos

- To koniec! - Wykrzyczał pewnie, blokując następny atak oponenta i szykując się do swojego ostatecznego ataku. Już z chwilą, gdy Gaizo tracił kontrolę, Pho czym prędzej zaczął ładować chakrę w prawej dłoni, która do czasu ponownego ataku, była całkowicie gotowa. Zaraz po odblokowaniu defensywy przeciwnika(atak z kunaiem, chłopak przerzucił mocno na bok, robiąc sobie prosty tor do klatki piersiowej), uderzył masywnie dłonią w jego ciało, wertując mu chakrą organy i ostatecznie wyrzucając go do tyłu.
- Jyuuken! - Wykrzyczał w trakcie czynności, cały czas obserwując, co się dzieje z jego oponentem.

[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Penkos Kyoraku">%25%34%33%25%36%38%25%33%41%25%32%30%25%33%31%25%33%32%25%32%45%25%32%30%25%33%35%25%33%30%25%33%30</div>[/HTML]


drfa5d.jpg

Offline

#27 28-04-2016 15:28:39

Kyoraku
ixqkg2.jpg
Dołączył: 02-04-2016
Liczba postów: 1,561
Windows 8.1Firefox 45.0

Odp: [Misja Rangi D] Penkos

- Ghaaaaaaaaa!!!!!! - Gaizo odleciał w tył, wbijając się w jeden z kamiennych filarów, widocznych na podwórzu. Phoenix uśmiechnął się, zadowolony z tego, jak uporał się z wrogiem.
- Suika Shigure! Uchiha Renjin! - sylwetki Arashiego i Kuroshiego przeszyły powietrze i wbiły się w ten sam słup co ich towarzysz. Cała trójka pomocników Ryu została pokonana.
Uchiha i Hozuki pojawili się tuż obok Ciebie.
- Dobra robota chłopcy - podsumował Shirei.


5tvy94.jpg

Offline

#28 28-04-2016 15:36:05

Penkos
4gpu9g.jpg
Dołączył: 01-04-2016
Liczba postów: 369
Windows 8.1Firefox 45.0

Odp: [Misja Rangi D] Penkos

Uśmiech chłopaka coraz to bardziej się nasilał, gdy widział, jak oponent sunie gwałtownie do tyłu, a jak przywalił o ścianę... To już prawdziwa euforia. Zadowolony z przebiegu walki, wzrok skierował na kompanów. Wygląda na to, że i im udało się pokonać swoich przeciwników.
- Dzięki, dzięki... - Stwierdził sucho.
Na słowa Shirei'a, Genin zareagował pozytywnym grymasem, jednocześnie wertując Byakuganem co się da. Jego wzrok bardziej skierował się na budynek, gdzie najpewniej Kaori-sama z Ryu toczyli pojedynek.

[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Penkos Kyoraku">%25%34%33%25%36%38%25%33%41%25%32%30%25%33%31%25%33%31%25%32%45%25%32%30%25%33%35%25%33%30%25%33%30</div>[/HTML]


drfa5d.jpg

Offline

#29 28-04-2016 15:42:29

Kyoraku
ixqkg2.jpg
Dołączył: 02-04-2016
Liczba postów: 1,561
Windows 8.1Firefox 45.0

Odp: [Misja Rangi D] Penkos

Aby dostrzec to, co wydarzyło się chwilę później, chłopak nie potrzebował już Byakugana. Przez zewnętrzną ścianę budynku wyleciał ciemny kształt, wbijając się w ziemię około 10 metrów od Was. Zderzenie obiektu z glebą podniosło chmurę kurzu, która przez chwilę zasłaniała Wam sytuację. Opadła jednak szybko, odkrywając widok, który sprawił, że serce Phoenixa stanęło na chwilę.
Na ziemi leżała Kaori, poobijana i zakrwawiona. Jej lewa ręka była niemal całkowicie rozszarpana. Yorukage miała potężną ranę biegnącą przez całą twarz i zahaczającą o lewe oko, które prawdopodobnie nie nadawało się już do niczego. Kobieta z trudem przekręciła głowę, patrząc na Was.
- U...uciekajcie...to potwór....ratujcie się....Phoenix... - wybełkotała. Oczy Genina napełniły się łzami...


5tvy94.jpg

Offline

#30 28-04-2016 16:01:01

Penkos
4gpu9g.jpg
Dołączył: 01-04-2016
Liczba postów: 369
Windows 8.1Firefox 45.0

Odp: [Misja Rangi D] Penkos

Ze wszystkich scenariuszy, w których chłopakowi dane było brać udział, ten był zdecydowanie najgorszy. Widok zakrwawionej Kaori, całkowicie zmroził mu krew w żyłach. Jego nogi, ręce, praktycznie całe ciało wydało się nie ruszać... Oczy, które do tej pory gnieździły jedno z legendarnych dojutsu, teraz było całkowicie puste, lecz zapełniające się potężną ilością łez, które ściekały po jego policzkach...
- Kaori... Sama...? Ja...? Co... - Dukał, robiąc w końcu ze dwa kroki do przodu... i niespodziewanie ruszając gwałtownie do leżącej Kage, przy której przyklęknął, łapiąc jej zakrwawioną dłoń i spoglądając w jej oczy. - Kaori-sama, jaa.... Przepraszam! Jak mogłem do tego pozwolić.... Ja... - Dukał, kompletnie nie wiedząc, co ma zrobić. Instynktownie kierował wzrok na najbardziej rozcięte miejsca... - Kaori-sama... Ty krwawisz... Poczekaj... Trzeba to szybko zatamować....! - Wykrzyczał, zdejmując płaszcz i rozrywając koszulę, którą starał zatamować ile się dało. - Błagam... - Kontynuował ze łzami w oczach... - Nie umieraj tylko..... Kaori... - Dalej dukał, w pewnym momencie kierując łeb na "zapewne" sparaliżowanych widokiem kompanów. - Ruszcie się do cholery! Shirei! Kołuj medyka! SZYBKO! - Wydarł się na nich... - Spokojnie! Zaraz pomoc nadejdzie... Trzymaj się! - Kontynuował bez przerwy... Prawie, jakby będąc w jakimś amoku... Czyżby możliwość utraty najbliższej mu osoby wywołała u niego jakiś szok...? Być może zwariował...

Ch: - 500


drfa5d.jpg

Offline

#31 04-05-2016 23:15:12

Kyoraku
ixqkg2.jpg
Dołączył: 02-04-2016
Liczba postów: 1,561
Windows 8.1Firefox 45.0

Odp: [Misja Rangi D] Penkos

- Yorukage! - wrzasnął Uchiha, również doskakując do kobiety. Natychmiast schylił się i wyjął z torby materiał, którym owinął ramię kobiety, a może raczej strzępy, które z niego pozostały.
- Zaciśnij mocno! - poinstruował Phoenixa, pokazując mu gdzie ma trzymać opatrunek. Zaraz po tym złożył kilka pieczęci. Wokół jego dłoni pojawiła się poświata z chakry, charakterystyczna dla medycznych ninjutsu. Być może szybka interwencja chłopaka uratuje życie Kaori...
--------------------
Soundtrack....
--------------------
- Żałosne Yorukage...nie jesteś dla mnie żadnym wyzwaniem - głos Ryu dobiegł tuż zza pleców Phoenixa. Genin odwrócił się, spoglądając na niego. Momentalnie poczuł, jak strach paraliżuje jego ciało. Asakage nie miał na sobie żadnej rany, żadnego zadrapania. Ba, nawet się nie spocił...
- Już jej nie uratujecie. Zresztą cóż, może lepiej oszczędzę cierpienia Wam wszystkim - wyszeptał, unosząc lekko prawą dłoń.
- Cholera! - krzyknął Uchiha, zamykając oczy i zasłaniając Kaori ciałem. Phoenix zrobił to samo.
Zanim jednak Ryu zadał ostateczny cios, z ziemi pod nim wyrosła gigantyczna ściana wody, która wybiła go w powietrze.
- No tak, całkiem zapomniałem! - powiedział Asakage, po czym wylądował kilkanaście metrów dalej. Uśmiechał się szyderczo, acz od ucha do ucha. Z wody przed Wami zmaterializował się drugi z Jouninów.
- Błękitna Łza Yorugakure, Hozuki Shirei. Nawet w naszej wiosce to imię budzi wielki respekt. Krążą plotki, że nikt na tym kontynencie nie dorównuje Ci umiejętnościami i siłą ducha. Podobno nawet Kaori nie może się z Tobą równać. Zresztą po tym co właśnie pokazała, wcale się nie dziwię - prychnął Ryu.
Na twarzy Hozukiego malowała się natomiast wściekłość.
- Mam nadzieję, że dobrze przemyślałeś te słowa, bo będą one Twoimi ostatnimi - warknął.
Phoenix wyczuł, że chakra wokół nich zgęstniała. Szykował się właśnie pojedynek, do którego ani on, ani drugi towarzysz nie mogli się włączyć. Pozostało im zabrać ranną Kaori na bok i dobrze się nią zaopiekować.


5tvy94.jpg

Offline

#32 05-05-2016 22:14:05

Penkos
4gpu9g.jpg
Dołączył: 01-04-2016
Liczba postów: 369
Windows 8.1Firefox 45.0

Odp: [Misja Rangi D] Penkos

Chłopak spoglądał na stan, w jakim była Kaori, nie mogąc sobie wybaczyć, że dopuścił do takiej sytuacji. Kierowany wskazówkami Uchihy, i mając przy tym twarz całkowicie zalaną łzami, uciskał co się dało, byleby tylko utrzymać ją przy życiu. Jeśli doszłoby do momentu, w którym straciłaby życie, nie wiadomo, co chłopak wtedy mógłby zrobić. Z pewnością nie byłoby to nic dobrego. Lepiej, by do te mroczne domysły nigdy się nie spełniły.
- Trzymaj się, Kaori... Jestem tu, jestem! - Krzyczał, kontynuując czynność.
Gdy jednak doszło do momentu, w którym usłyszał głos oponenta, ciało samoistnie się poruszyło. Trzymał wprawdzie opatrunek, jednak kierowany uczuciami, nie mógł sobie nie zezwolić na to, by nie spojrzeć w oczy wrogiemu Kage.
Aura, jaką Ryu roznosił wokół siebie, nie była normalna. Genin czuł na całym ciele tą wrogą moc, która zalewała go od góry do dołu zimnymi potami. Jeszcze nigdy nie czuł się, aż tak źle... Pierwszy raz wie, że nie jest za ciekawie... Z jednej strony czuje strach, zaś z drugiej niepohamowaną wściekłość, która lada chwila mogłaby wyjść na światło dzienne.
- Ty gnoju.... - Wydukał przez zaciśnięte zęby, patrząc, jak ten wykonuje swój ruch. Gdy jednak doszło do momentu, w którym Shirei uratował jego i Uchihę, Hyuuge trochę ulżyło...
Przez tą sytuację chyba nawet wracało mu, co nie co normalnych myśli...
- Kaori-sama... - Spojrzał na jej stan, zmieniając grymas twarzy na bardziej poważny. Przeniósł go na kompana misji. - Musimy się oddalić... Nie jest tutaj bezpiecznie... - Rzekł, zaciskając zęby z niemocy, ponieważ pięści miał wyjątkowo w tej chwili zajęte.


drfa5d.jpg

Offline

#33 05-05-2016 22:39:31

Kyoraku
ixqkg2.jpg
Dołączył: 02-04-2016
Liczba postów: 1,561
Windows 8.1Firefox 45.0

Odp: [Misja Rangi D] Penkos

Penkos oraz jego towarzysz ostrożnie podnieśli Kaori i odsunęli się nieco. Nie byli w stanie oddalić się zbyt daleko, Yorukage krwawiła bowiem zbyt mocno. Jej ciało wymagało natychmiastowej rekonstrukcji. Każdy, nawet najmniejszy ruch skracał życie kobiety o kilka sekund.
- Ostatnie słowa? Nie bądź śmieszny chłopcze. Nawet jeśli jesteś silny...z bogiem nie możesz się równać! Bansho Tennin! - krzyknął Ryu. Phoenix zauważył, że w prawym oku lidera Asagakure pojawiło się dojutsu. Doujutsu, którego Genin jeszcze nigdy nie widział. Całkiem inne niż Sharingan czy Byakugan.
Ciało Hozukiego wzniosło się w górę i z dużą prędkością poleciało w stronę Ryu. Ten od razu wyjął kunai, w oczywistym celu...


5tvy94.jpg

Offline

#34 05-05-2016 22:53:18

Penkos
4gpu9g.jpg
Dołączył: 01-04-2016
Liczba postów: 369
Windows 8.1Firefox 45.0

Odp: [Misja Rangi D] Penkos

Ch: - 1000(utrzymujem dalej Byaka)
========================
Stan Kaori był wyjątkowo ciężki. Genin nie mógł ryzykować jej życia, więc z chwilą, gdy tylko przeszli się kawałek, ostrożnie odstawił z kompanem Kage na ziemię, uciskając dalej krwawiące miejsca. Tym razem jednak ustawił się tak, by mieć wgląd na poczynania obu walczących. Moc, którą dysponował Ryu była inna, od tych wszystkich, które dane mu było poznać. Zastanowiło go to mocno...
- Ta chakra... Nie jest normalna... Czym Ty dysponujesz, skurwielu...?!* - Wykrzyczał w myślach, zmieniając wyraz twarzy na o wiele bardziej skupiony. Nie do końca wiedział, jak się losy ich wszystkich tutaj potoczą, jednak oponent był silny... Miał tylko nadzieję, że Shirei utrzyma jakoś przeciwnika na czas leczenia Kaori... Ani Hyuuga, ani Uchiha tutaj nie zainterweniują... Kompan musi liczyć na samego siebie.
- Nie ma czasu do stracenia! Saito, działaj coś, proszę! - Wykrzyczał, kierując spojrzenie na drugiego gostka.


drfa5d.jpg

Offline

#35 05-05-2016 23:08:17

Kyoraku
ixqkg2.jpg
Dołączył: 02-04-2016
Liczba postów: 1,561
Windows 8.1Firefox 45.0

Odp: [Misja Rangi D] Penkos

- Wiem, Phoenix, jeszcze chwila! - krzyknął shinobi. Genin dopiero teraz zauważył, że Uchiha ma złożoną pieczęć i zamknięte oczy. Chakra w jego ciele buzowała niesamowicie mocno. Hyuuga był pod wrażeniem. Jego towarzysze zdawali się być niesamowicie silni.
- Mangekyou Sharingan! Byakugo! - powiedział Saito. Wzór w jego czerwonych źrenicach zmienił się, natomiast na całym ciele chłopaka zagościły czarne znaki medycznej pieczęci.
- Tsukuyomi Iryo! - dodał po chwili. Phoenix poczuł, że powoli odpływa. Otoczenie wokół nich zmieniło się. Razem z Kaori znajdowali się teraz w pustej, mistycznej przestrzeni. Byakugan genina podpowiedział mu, że to Genjutsu. Lecz nie takie zaraz zwyczajne. Ciało Yorukage zaczęło regenerować się z niezwykłą prędkością. Leczenie przypominało raczej całkowitą odbudowę, coś, czego w szpitalu nie dokona nawet najlepszy lekarz.
- Odtwarzam stan jej ciała sprzed kilku minut. Wychwytuję strzępki wspomnień przy pomocy Tsukuyomi, a następnie materializuję je przy pomocy medycznej chakry - wytłumaczył Saito. Technika była jednak bardzo szkodliwa dla ciała Uchiha. O ile Kaori szybko się regenerowała, o tyle ciało chłopaka kruszyło się w oczach. Utrzymywał się w jednym kawałku tylko przy pomocy Byakugo. To niezwykłe jutsu bardzo obciążało użytkownika.


5tvy94.jpg

Offline

#36 05-05-2016 23:17:08

Penkos
4gpu9g.jpg
Dołączył: 01-04-2016
Liczba postów: 369
Windows 8.1Firefox 45.0

Odp: [Misja Rangi D] Penkos

Genin był zdumiony siłą kompana. Nie spodziewał się, że można wykreować taką przestrzeń samym dojutsu. Co, jak co, ale sharingan prezentował się niesamowicie. W sprawnych rękach, można było przy jego pomocy dokonać niesamowitych rzeczy, co zresztą widać po działaniach kompana. Hyuuga, analizował chakrę techniki, stwierdzając otwarcie, że Saito wykreował tutaj Genjutsu. Co za tym idzie, że Ryu znajdujący się na zewnątrz, pewnie wie, gdzie się znajdują, nawet jeśli jakimś cudem zniknęliby mu z oczu. Martwiło go to, bo nie wiadomo, czy przypadkiem nie zaatakowałby ich, a w chwili obecnej raczej nie daliby radę się obronić. Wszystko zatem w rękach Shirei'a. Musiał zawierzyć mu swoje życie.
- Rozumiem, rozumiem... - Wydukał krótko, kiwając głową i obserwując, jak rany Kaori znikają... - Ta moc... Wytrzymasz...? - Zapytał niespodziewanie, patrząc, jak okruchy Saito spadają na przestrzenną ziemię.

Ch: - 500


drfa5d.jpg

Offline

#37 05-05-2016 23:29:34

Kyoraku
ixqkg2.jpg
Dołączył: 02-04-2016
Liczba postów: 1,561
Windows 8.1Firefox 45.0

Odp: [Misja Rangi D] Penkos

Saito stęknął z bólu, jednak nie przerywał techniki. Był niezwykle zdeterminowany. Chciał uratować Kaori, nawet kosztem własnego życia.
- Dam radę. Zostało już niewiele - wydyszał. Byakugo naprawiało każdy fragment jego zdestabilizowanego ciała. Phoenix wyczuł jednak, że chłopakowi kończy się chakra.
Ręka Yorukage była ostatnim elementem, który został przywrócony. Tuż po tym, czarna sfera zniknęła a Uchiha upadł na twarz. Przekręcił głowę w bok i uśmiechnął się, spoglądając na Genina.
- W ostatniej chwili...teraz...teraz muszę... - wybełkotał, po czym stracił przytomność. Stan jego chakry był kiepski, acz stabilny. Ninja potrzebował długiego odpoczynku, by dojść do siebie.
- Saito! - krzyknęła Kaori, która właśnie otworzyła oczy. - Cholera, nie powinieneś tego używać, głupku! - zmartwiona Yorukage położyła dłoń na czole Uchihy. Hyuuga odruchowo poczuł małe ukłucie zazdrości, które zniknęło niemal natychmiast.
- Phoenix... - szepnęła kobieta, przenosząc wzrok na Genina. Nie dokończyła jednak, bowiem silna fala uderzeniowa odrzuciła Was wszystkich na kilkanaście metrów w tył. Kage złapała w locie bezwładnego Saito i ułożyła go na ziemi w bezpiecznej odległości.
- Niesamowite, Shirei nadąża za tą bestią...nie sądziłam, że ktoś będzie w stanie tego dokonać - powiedziała Kaori. Rzeczywiście, dwa ciemne kształty przemykały w oddali, zderzając się ze sobą raz po raz. Byli tak szybcy, że ich sylwetki rozmazywały się w oczach. Gdyby nie Byakugan, Phoenix mógł odnieść wrażenie, że obserwuje walkę cieni.


5tvy94.jpg

Offline

#38 05-05-2016 23:38:53

Penkos
4gpu9g.jpg
Dołączył: 01-04-2016
Liczba postów: 369
Windows 8.1Firefox 45.0

Odp: [Misja Rangi D] Penkos

Uczucie zazdrości bywa problemem, które zapewne będzie towarzyszyć Hyuuge do czasu, aż oboje z Kaori będą dalej "wolni". Nic na to nie poradzi, choć z jego strony było to trochę głupie. W końcu kompan dał z siebie wszystko i na dodatek był nieprzytomny. Zamiast mu współczuć to odstawia takie szopki, eh. Nie mając jednak czasu na rozmyślenia, bowiem fala powietrza odrzuciła i Genina i Kage z Saitem kilkanaście metrów dalej, chłopak amortyzował lot, jak tylko się dało. Wiedząc, że zdrowa Kage sobie już sama poradzi, to też interesował się chwilowo tylko sobą. Jakoś przyczepił się podłoża, zajmując miejsce niewiele dalej od Kaori.
- To prawda... Rzeczywiście jest niesamowity... - Wydukał cicho, obserwując przez dłuższą chwilę Byakuganem to owocne starcie. Gdy skończył, skierował wzrok na nowo na Kaori. - Kaori... Co teraz zrobimy...? Cała ta schadzka z ceremonią okazała się bujdą... Lada moment rozejdzie się po świecie wieść, że Ryu rozpętał wojnę... Musimy zainterweniować i go powstrzymać... - Rzekł, zmieniając wyraz twarzy na bardziej skupiony. Wiedział, że sytuacja nie polepszała się, a wręcz z każdą minutą było coraz gorzej.

Ch: -500


drfa5d.jpg

Offline

#39 06-05-2016 11:01:57

Kyoraku
ixqkg2.jpg
Dołączył: 02-04-2016
Liczba postów: 1,561
Windows 8.1Firefox 45.0

Odp: [Misja Rangi D] Penkos

Kaori obserwowała walkę wojowników, zagryzając dolną wargę.
- Cóż, nie mogę powiedzieć, że się tego nie spodziewałam. Asagakure od dłuższego czasu planowała przypuścić podobny atak. Kilka miesięcy temu wysłałam do nich szpiega. W ramach długoterminowej misji przesyłał mi informacje dotyczące ich planów oraz ogólnego usposobienia. Tydzień temu został zdemaskowany i zamordowany. Przekazał nam mnóstwo danych, jednak nie zdołał dowiedzieć się, jaką siłą dysponuje sam Ryu. Cóż, odkryłam to sama, na własnej skórze... - powiedziała Yorukage.
- ...ale właśnie dlatego jesteś tutaj z nami, Phoenix. Przypuszczałam, że ten bal może stać się pretekstem do zebrania wszystkich w jednym miejscu i rozpoczęcia wojny. Nie pomyliłam się. Nasze wcześniejsze spotkania, tańce, wspólnie spędzany czas...robiłam to w jednym celu - dodała, wstając na równe nogi. Złożyła jedną pieczęć, a Phoenix poczuł, jak skóra na całym ciele zaczyna go piec, parzyć, swędzieć jakby była przypiekana żywym ogniem. Genin syknął z bólu. Dopiero teraz jego Byakugan zauważył liczne źródła obcej chakry, które się na nim znajdowały.
- Nazywam się Kaori Uzumaki, pochodzę ze starożytnej rodziny, niegdyś zamieszkującej Kraj Wirów. W dawnych czasach ten klan był znany z umiejętności pieczętowania chakry. Mój prapradziadek, Uzumaki Naruto, był Jinchuuriki. Nosił w sobie legendarną bestię o dziewięciu ogonach. Po jego śmierci, chakra demona została podzielona na tysiące części i schowana w siedzibie klanu. Jako głowa rodziny, jestem strażniczką tej energii. Według opowieści z ksiąg, ktoś kto ponownie przyjmie do siebie odłamki chakry, zdobędzie moc podobną do samego Boga. Za każdym razem kiedy przychodziłeś do mojego gabinetu umieszczałam na Tobie niewykrywalne pieczęci, zawierające w sobie kawałki tej energii. Twoja chakra była idealna, nie wypierała mocy demona, ani też nie kolidowała z nią. Długo szukałam takiej osoby. Przepraszam, że Ci o tym nie powiedziałam - Phoenix upadł na kolana i poczuł, że jego ciało drży. Potężna moc zdawała się miażdżyć jego ciało. Kolejne znaki pojawiały się na nim, uwalniając coraz więcej energii.
- Technika Saito przywróciła mi zdrowie, jednak moja chakra jest zbyt słaba, bym mogła włączyć się do walki. Shirei stawia skuteczny opór, ale w pojedynkę nie pokona Ryu. Asakage określił się Bogiem, więc my również użyjemy boskiej mocy. Cała nadzieja w Tobie, Phoenix - zakończyła, uwalniając wszystkie pieczęci.
-------------------------------
Sountrack
-------------------------------
Powietrze wokół Genina zawirowało niesamowicie. Gigantyczny słup chakry, w którym zniknęło ciało młodego Hyuuga sprawił, że walczący zatrzymali się.
- Co tym razem? - warknął Ryu, wbijając ślepia w miejsce wydarzenia.
Złota energia wzbijała się w powietrze jeszcze przez dobre kilka sekund, po czym nagle zatrzymała się, odsłaniając widok, który wprawił wszystkich w całkowite osłupienie. Phoenix stał na środku, patrząc w kierunku Asakage. Pokryty był złotą powłoką chakry, która przeobraziła całą jego sylwetkę, ubiór, włosy, nawet oczy, w których widniały teraz pionowe, wąskie źrenice. Białe, połączone z Byakuganem. Genin czuł, że jego siła wzrosła niewyobrażalnie.
Kaori upadła na kolano, lecz uśmiechnęła się.
- Tak...wiedziałam, że to prawda - wyszeptała.
- Nie wiem co tym razem wymyśliliście, ale to nic nie zmieni. Zgniotę Was wszystkich - ryknął Ryu, po czym wystrzelił w stronę Phoenixa, zostawiając za sobą równie zaskoczonego Shireia...
Czas więc na ostateczne starcie!
-------------------------------------------------

Otrzymujesz ograniczony Tryb Bijuu Kyuubiego!
Twoje statystyki:
Szybkość 110
Witalność 80
Zręczność 100
Reakcja 90
Odporność na obrażenia 60
Stan Chakry - 200.000
Możesz korzystać z każdej techniki bez natury, Twojej natury lub Kekkei Genkai do rangi S włącznie (z wyjątkiem tych, które wymagają poświęcenia PR).
Oprócz tego jesteś w stanie tworzyć ręce ze złotej powłoki (500 za jedną) oraz przejść w pełny tryb Kyuubiego.
Nie musisz płacić kosztu utrzymania Byakugana.

---------------------------------------------------
Ciąg dalszy nastąpi.
Misja zakończona powodzeniem!


5tvy94.jpg

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot
Administrator Główny mod Moderator Student Akademii Genin Chunin Tokubetsu Jounin Jounin Sannin Legendarny Sannin
Forum Naruto PBF podlega ścisłej ochronie praw autorskich. Kopiowanie bądź rozpowszechnianie jakiegokolwiek materiału bez zgody autorów jest niezgodne z prawem.
Toplisty
PBF Wars .: ANIME TOP100 :. Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie
Wymiana
BlackButler HogwartDream

Stopka

Forum oparte na FluxBB