Naruto PBF

Max

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 204

Max vs. Kyoraku

[...]Zdjął stare bandaże i od razu nałożył z opatrunkiem nowe na ramiona. Rany wyniknęły z poprzedniej walki z Rinkiarim, który powalił młodziaka ognistym podmuchem. Chłopak nie miał szans dlatego też przegrał pojedynek z niewidomym. Okazał się silniejszym, ale Max nie zamierzał się poddawać. Czym prędzej zmienił opatrunki i wyleciał z mieszkania niczym proca. Skierował się w poprzednie miejsce gdzie właśnie stoczył przegraną bitwę. - Rinkiari.. - dopowiedział ciszej idąc dalej w tym kierunku. Po kilku chwilach przechadzki przez wioskę dotarł do pustej polany. Słońce ponownie raziło po oczach, było dość gorąco. Temperatura przechodziła śmiało ponad trzydziestu stopni. Chłopak zdjął swoją górną partię dresu i zaczął walkę z cieniem. Na klatce piersiowej widać jeszcze poparzenia lekkiego stopnia. Zachowywał się w taki sposób, jakby w ogóle go to nie ruszało. Na terenie znajdowało się kilka drzewek, kilka większych głazów za którymi można byłoby się schować. Drzewa były dość wysokie przez co padał cień na ziemię. Również bardzo dobra ochrona przed słońcem. Chłopak trenował w samotności, toczył walkę z cieniem.

---

Kyoraku

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 1,561

Odp: Max vs. Kyoraku

Student Akademii rzucił mu się w oczy niemal od razu. Nie dlatego, że jakoś szczególnie wyróżniał się na tle ludzi, których do tej pory spotkał. Kyo po prostu miał dobre oko. Dosłownie. Często widział w ludziach więcej, niż oni sami byli w stanie dostrzec. Młody półnagi chłopiec, trenujący w pełnym słońcu. Ze śladami poparzeń i ran na ciele. Z daleka pachniało ambicją i wielką chęcią zemsty.
- Długo już tak machasz? - Max usłyszał głos za swoimi plecami. Głos spokojny i stonowany, można powiedzieć, że wręcz życzliwy.
Ciemnowłosy, wysoki (na oko szesnasto lub siedemnastoletni) chłopak siedział na grubej gałęzi jednego z drzew, kilka metrów nad ziemią.
Na jego czole widniała opaska shinobi ze, lśniącym w słońcu, znakiem Yorugakure.

---

Max

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 204

Odp: Max vs. Kyoraku

Skupiony na treningu ledwo usłyszał odgłos stojący za nim. Przerwał momentalnie toczoną walkę z cieniem i odwrócił się w kierunku Kyoraku. Zmarszczył brwi i poprawił swoje żółte włosy, które opadały mu co jakiś czas na oczy. Na pierwszy rzut oka rzuciła mu się opaska ninja. Zacisnął pięść i wrócił natychmiast wspomnieniami do poprzedniej walki. Przeciwnik również należał do tej samej wioski i był shinobi - tak samo jak on. Przetarł pot z czoła i zlustrował dokładnie Kyoraku. Jakby chciał przejrzeć go od środka tak jak poprzednika, lecz znikąd mu się to udawało. Kyoraku w jego oczach był kimś wyższym, kimś bardziej spokojnym, opanowanym. Odpowiednio stonowany sprawiał wrażenie dorosłego faceta, lecz takim z wyglądu na pewno nie był. - Jakiś czas. - odpowiedział łapiąc za butelkę wody, która leżała obok niego. Zdjął kilka większych łyków dalej nie przestając obserwować Kyoraku. - Znów shinobi.. ale wydaje się inny niż poprzednik.. - pomyślał odkładając butelkę wody. Z skupieniem czekał na odpowiedź, prawa ręka nieco mu zadrżała, a sam uśmiechnął się w kąciku ust. - To nie jest strach... - pomyślał.

---

Kyoraku

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 1,561

Odp: Max vs. Kyoraku

Najpierw oparł się dłonią o gałąź, potem wstał. Popatrzył z góry na nieznajomego, po to, by za chwilę zeskoczyć zgrabnie na ziemię.
Kyo podszedł bliżej i oparł się o jeden z głazów. Dopiero teraz Max mógł zauważyć, że jego oczy są białe, całkowicie matowe. Nie było w nich blasku, jednak dało się zobaczyć coś innego, intrygującego. Przy dłuższym kontakcie wzrokowym niemal hipnotyzowały. Zdawały się patrzeć w głąb duszy rozmówcy. Sprawiały wrażenie oczu, przed którymi nic się nie ukryje.
- Skąd masz te rany? - zapytał wprost. Genin obserwował ruchy Maxa przez dłuższą chwilę i widział, że nie są jeszcze płynne. Nieznajomemu brakowało techniki i obycia w walce, ewidentnie nie był jeszcze shinobi.

---

Max

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 204

Odp: Max vs. Kyoraku

Gdy Kyoraku zeskoczył i Max ujrzał jego oczy, sam był nieco zaskoczony. Nigdy wcześniej nie spotkał się z tym zjawiskiem. W sumie czego mógł się spodziewać - dalej jest szczeniakiem i nic nie wie praktycznie o życiu. Mało widział, mało przeżył. Wpatrywał się dokładnie z podziwem w oczy młodzieńca, jednak po chwili otrząsnął się i przymknął oczy postrząsając głową. Na znak jakby otrząsnął się, jakby wrócił z dalekich zmysłów. - Cholera, co to za oczy.. - pomyślał przełykając ślinę. Przetarł jeszcze raz pot z czoła, który spływał mu niczym fontanna. Był lekko poddenerwowany, ale to nie był strach. Ręce potrząsały mu się nieziemsko, ale znał to uczucie. Wiedział do czego za moment dojdzie. - Walczyłem. - odpowiedział krótko łapiąc się za prawe, obandażowane przedramie. Wykonał krok w tył w momencie gdy Kyo znacznie sie przybliżył. Starał się uciekać wzrokiem od jego niesamowitych oczu, ale młodziak był tak pod wrażeniem, że bez problemu łapał się w zasadzkę oczną Kyoraku. Oddech chłopaka był nieregularny, można to było wywnioskować - wcześniej trenował, a teraz nie oddycha za płynnie. - Jesteś tu z tego samego powodu co tamten gościu, prawda? - zapytał niepewnie, lekko drżącym głosem.

---

Kyoraku

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 1,561

Odp: Max vs. Kyoraku

Kyo widział dystans młodzieńca. Jego rany oraz zachowanie wskazywały na to, że nie walczył. Próbował walczyć, ale sromotnie przegrał. I to całkiem niedawno. Genin nie odpowiedział na zadane mu pytanie. Nie dlatego, że nie dosłyszał, czy zignorował je. Po prostu nie znał na nie odpowiedzi. Nie wiedział po co przybył na tę polanę i dlaczego poobijany chłopak przyciągnął jego uwagę. Kyo był skomplikowaną personą. Działał bardzo instynktownie i sam często nie rozumiał swojego zachowania.
- Z kim walczyłeś? - kontynuował odpytywanie, wciąż spokojnie stojąc.

---

Max

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 204

Odp: Max vs. Kyoraku

- Niewidomy. Biała laska i ciemne okulary. Przedstawił się Rinkiari. - odpowiedział krótko acz stanowczo. Stał cały czas jak wryty nie wiedząc o co tak na prawde chodzi. Miał tysiąc myśli na sekundę. W normalnych okolicznościach wybuchłby z nadmiernej ilości myśli. Młody wziął głęboki oddech przy czym ustawił jakąś mniej zaawansowaną postawe obronną. Spojrzał jeszcze na swoje mięśnie brzucha, mięśnie klatki piersiowej z lekkim uśmieszkiem na twarzy. - Więc jednak efekty małe są. -pomyślał młodzieniec wracając wzrokiem do Kyoraku. - Więc zanim zaczniemy, przedstaw się, proszę. - przerwał, natomiast dodał po chwili. - Jestem Max, również z Yoru-gakure. - zakończył z wyregulowanym oddechem. Zmierzył wzrokiem Kyoraku, jakby nagle zmienił kompletnie nastawienie - widać było, że walka jest jego żywiołem, ale czy to tylko tak z początku? W poprzedniej walce również był pewny swego, zaś wyszło jak wyszło. Brak mu doświadczenia, to przede wszystkim. Mierzy się z samymi silniejszymi. Z jednej strony to dobre posunięcie, gdyż więcej się nauczy. Ale większym kosztem.. kosztem ran.

---

Kyoraku

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 1,561

Odp: Max vs. Kyoraku

Genin odsunął się od głazu i postąpił kilka kroków w przód, zbliżając się nieco do Maxa. Właściwie nie miał ochoty na walkę. Bardziej interesowała go sama aparycja studenta akademii. Wygląda jednak na to, że młodziak z Yorugakure ma inne nastawienie. Spodziewa się ataku. Cóż, może głupio byłoby go teraz zawieść.
- Rinkiari, huh? Miałem z nim przyjemność. Ciekawy wojownik - rzekł Kyo, wspominając walkę z niewidomym shinobi, która odbyła się przecież wcale nie tak dawno.
- Jesteś ambitny. Chcesz ze mną walczyć, prawda? - dodał, tym razem nieco ciszej. Max poczuł coś dziwnego. Nie był to ani strach, ani żaden atak przeciwnika. Wyczuł po prostu siłę stojącego przed nim chłopaka, moc tkwiącą w jego niewzruszonym spokoju. Czyżby Kyo prezentował poziom jeszcze wyższy, niż poprzedni przeciwnik?

---

Max

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 204

Odp: Max vs. Kyoraku

Nie odpowiedział, natomiast dalej utrzymywał pozycję bojową. Wpatrywał się dokładnie w ruchy Kyoraku, który najwidoczniej miał jakiegoś asa w rękawie. Kolana mu się lekko ugieły, ciało stało się drastycznie ciężkie, jakby ważyło z conajmniej tonę. Na twarzy pojawił się grymas bólu, jakby go coś przygniatało do ziemi. Zacisnął mocno pięści i nie dawał po sobie poznać, że czuje się niekomfortowo. Zrobił krok do przodu - jednak ten jedyny krok wydawał sie taki, jakby był z gigantycznym ciążeniem. Po czole Max'a spływała dość znaczna ilość potu, niczym z wodospadu. Całe ciało było spocone, bardzo gorące. Jednak po chwili w duszy wydarł okrzyk szaleństwa i ruszył w kierunku Kyoraku powoli składając pieczęci. - Co to za piekielne uczucie?! - wrzasnął w głębi duszy.

---

Kyoraku

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 1,561

Odp: Max vs. Kyoraku

Genin uśmiechnął się lekko i zamknął na moment oczy. Nie ruszał się. Stał w miejscu, ogarnięty tym nieludzkim wręcz spokojem. Czy wynikał on z pewności siebie, wiary w umiejętności...Czy może z tego, że zachowanie Maxa na to pozwalało? Kto wie.
- Przemyśl to. Nie chcę zrobić Ci krzywdy - powiedział cicho Kyo. W jego głosie, oprócz dotychczasowej życzliwości, było coś jeszcze. Ostrzeżenie. Ostrzeżenie skierowane do przeciwnika. Wygląda na to, że Genin nie miał w zwyczaju dawać przeciwnikom taryfy ulgowej.

---

Max

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 204

Odp: Max vs. Kyoraku

- Co to za pieprzone uczucie?! - krzyczał cały czas dzieciak w duszy i wystawił dłoń na przeciwko w trakcie biegu. W jego dłoni pojawiły się dość znacznej ilości wyładowania elektryczne, które formowały się początkowo w kulę chakry. Po pewnej chwili Kyo mógł dostrzec diametralne zmiany w chakrze chłopaka - nagły spadek. W prawej dłoni pojawił się niebieski dysk, który był owinięty wyładowaniami elektrycznymi, które otaczały całą prawą dłoń i przedramię chłopaka. Gdy był wystarczająco blisko rzucił nim natychmiast. Elektryczna kulka chakry powędrowała w dość szybkim tempie w kierunku Kyoraku. Nie była to bardzo silna technika, ale widać było, że narobiło to niemałych problemów chłopakowi. Ponownie pojawił się nieregularny oddech, zacisnął pięść mocno czekając na rozwój wypadków.

[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Max ">%25%34%33%25%36%38%25%36%31%25%36%42%25%37%32%25%36%31%25%32%30%25%33%31%25%33%31%25%32%43%25%33%35%25%33%30%25%33%30</div>[/HTML]

---

Kyoraku

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 1,561

Odp: Max vs. Kyoraku

Muzyka do walki

- Byakugan! - oczy Kyo zmieniły się momentalnie. Nie było już odwrotu. Chłopak przeszedł w tryb bojowy. Zaczęło być naprawdę poważnie. Widząc kumulację chakry Raiton wokół ręki Maxa, Genin złożył kilka szybkich znaków. Technika studenta akademii pomknęła w stronę swojego celu, jednak jej wykonawca zauważył coś dziwnego. Elektryczna kula zatrzymała się tuż przed Kyo. A zatrzymała się, bo przed Geninem zaczął powstawać wir powietrza, który najpierw kumulował się przed nim, a następnie, z zawrotną prędkością, wystrzelił w przeciwnika.
- Lekcja pierwsza. Fuuton pokonuje Raiton - powiedział Genin, a kąciki jego ust drgnęły.

[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Kyoraku ">%25%34%33%25%36%38%25%36%31%25%36%42%25%37%32%25%36%31%25%33%41%25%32%30%25%33%31%25%33%34%25%36%42</div>[/HTML]

---

Max

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 204

Odp: Max vs. Kyoraku

- Cholera! - dopowiedział do siebie próbując odskoczyć w bok. Po części jednak manewr się udał, jednak z tej racji, iż Max jest bez żadnej koszulki rozcięło nieco skórę młodzieńca na tyle, by wyłoniła się malutka ilość krwi z korpusu. Jęknął ciszej odbijając się od podłoża z pomocą chakry. Gdy ta fala natomiast poszybowała dalej, Max nie przestawał nacierać i wyjmując swój nóż kunai ponownie odbił się od podłoża i ruszył w kierunku Kyoraku wyprowadzając proste cięcie nożem kunai od góry do dołu po skosie; z prawej do lewej.

---

Kyoraku

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 1,561

Odp: Max vs. Kyoraku

Genin widział determinację w oczach Maxa, co mu całkiem imponowało. Hyuuga momentalnie uchylił się przed atakiem, a następnie zablokował jego rękę, chwytając go za nadgarstek (w ostatniej fazie ciosu). Przyciągnął do siebie przeciwnika i przystawił swoją twarz do jego twarzy.
- Nie starasz się. Nie pokonasz mnie czymś takim. Jesteś zbyt słaby - powiedział cicho.

[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Kyoraku ">%25%32%44%25%33%35%25%33%30%25%33%30</div>[/HTML]

---

Max

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 204

Odp: Max vs. Kyoraku

- Niekonwencjonalnie. - odparł z uśmieszkiem na twarzy i w momencie gdy Kyo przystawił swoją twarz do twarzy Max'a, ten wyprowadził dość mocne uderzenie prosto z czoła w jego nos. Finalnie oboje winni odczuć nieziemski ból. Max złapał się za czoło odsuwając się w tył, kucnął po chwili i próbował wzrokiem poszukać Kyoraku, którego zgubił z oczu poprzez ten niekonwencjonalny atak.

---

Kyoraku

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 1,561

Odp: Max vs. Kyoraku

Widząc, że Max bierze zamach (bo cios głową potrzebuje trochę impetu), Kyo lekko pochylił swoją. Ruch delikatny, niby nieznaczny ale istotny. Dlaczego?
Ano dlatego, że przeciwnik nie trafił w nos a w metalową opaskę. Wychodzi na to, że Hyuuga poczuł tylko lekki brzdęk, natomiast student akademii nabił sobie solidnego guza.
Genin momentalnie odrzucił go od siebie, kopiąc go w brzuch i puszczając trzymany nadgarstek.

[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Kyoraku ">%2D%35%30%30</div>[/HTML]

---

Max

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 204

Odp: Max vs. Kyoraku

Więc nic się nie zmieniło. Otrząsnął się dość szybko przecierając czoło z grymasem bólu na twarzy. Czoło okazało się być nieco rozcięte, przez co spływa mała ilość krwi. Spływa w okolicach nosa, aż po poliki. Wstrząśnięty całą sytuacją próbuje zachować jakąkolwiek równowagę będąc na kuckach. - Cholera, to był błąd. - odpowiedział dysząc.

---

Kyoraku

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 1,561

Odp: Max vs. Kyoraku

Kiedy Max podnosił się, dostrzegł, że Kyoraku już do niego podbiegł. W oczach nie miał Byakugana.
Wyskoczył i momentalnie kopnął Maxa w klatkę piersiową, ponownie wywracając go na glebę.
- Na tym kończymy - powiedział, widząc niezdolnego do walki przeciwnika.

---

Max

Dołączył: 02-04-2016

Liczba postów: 204

Odp: Max vs. Kyoraku

Finalnie przewrócił się na ziemię. Nie mógł uniknąć ciosu z prostej przyczyny - był zbyt zmęczony i tak na prawdę zamroczony całą ów sytuacją. Gdy pozbierał się z gleby rozejrzał się dookoła - Kyoraku natomiast nie dostrzegł. - Cholera.. - splunął na ziemię krwią, kolejno wytarł twarz. Zebrał wszystkie przedmioty i podirytowany opuścił pole treningowe. - Zemszczę się.. - powiedział sam do siebie..

Dziękówka za trening.

---