Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
KONTAKT
|
Strony: 1
Wątek zamknięty
Spotykamy się na jednej z ziem wiosek niepodległych, neutralnych, które nie odpowiadają się ani za Asegakure ani Yorogakure. Miejsce naszego spotkania to mało ośnieżona polana, która jest w dość gęstym, wysokim lesie a jego korony drzew trzymają kilogramy śniegu gotowego w każdej chwili spaść pod wpływem silniejszego wiatru. Polem walki będzie teren nie zadrzewiony, polana 10 metrów na 10 metrów a nasze spotkanie rozpoczyna się od 10 metrów, gdy wychodzimy ze skraju lasu.
Offline
Młodzieniec ubrany dzisiaj wyjątkowo w kurtkę, z powodu dość chłodnej pogody postanowił wybrać się na spacer przed siebie. A nóż widelec czy łyżeczka coś się ciekawego trafi. No i właśnie w tym momencie zaistniało duże prawdopodobieństwo, że takie coś się odbędzie. Co za zbieg okoliczności! Te niebieskie włosy, skądś jakby je znał...
Offline
Offline
- O, cześć. - Powiedział spokojnie Infites, jakby udając że dopiero teraz zauważył nieznajomego. Rzeczywiście, dziwne że tak często na siebie wpadają. - Masz zamiar od razu przejść do walki? - Dodał po chwili, widząc jak przeciwnik coraz to bardziej się zbliża.
Offline
Błękitnowłosy podszedł na tyle blisko, by móc wystawić rękę do chłopaka. Z tego co pamiętał, jeszcze mu się nie przedstawił. A skoro już los chciał płatać mu takie figle, chłopak postanowił z nim zatańczyć. Wystawił rękę chcąc uścisnąć dłoń shinobi z Yoru.
-Nazywam się Zafu. - powiedział.
Jego głos brzmiał dość dziwnie. Ochryple i lekko skrzekliwie. To przez to, że tak rzadko go używał. Musiał to zmienić bo głos wreszcie całkiem mu zaniknie.
Offline
Infites był lekko zdziwiony całą sytuacją, czego nie omieszkał ukryć. Szybko jednak uśmiechnął się, i wyciągnął dłoń do niebieskowłosego. - Nazywam się Infites, miło mi cię poznać. - Odpowiedział. Nie zwrócił uwagi na głos zupełnie, wszystko przez zdziwienie całą sytuacją.
Offline
Offline
Infites był całkiem zadowolony z faktu, że poznał nowego znajomego. Zawszę jednak lepiej mieć świadomość walki z kimś kogo znasz, niż z nieznajomym. Miał też nadzieję, że nie będą walczyli na śmierć i życie, bez opamiętania. Ugiął lekko kolana, po czym wystartował w stronę przeciwnika. Wyprowadził cios na klatkę piersiową przeciwnika prawą ręką.
Offline
Offline
Infites przyjął uderzenie. Uśmiechnął się. Bolało. Postanowił nie pozostać dłużnym - wyprowadził cios lewą ręką na brzuch ZaF'a.
Offline
Tym razem Zafu zbił uderzenie prawą, do wewnątrz, tak by lewa ręka prześlizgnęła się po lewej stronie jego torsu. Nie zwlekając wyprowadził prostego w twarz lewą ręką.
Wiadomość dodana po 01 s:
Tym razem Zafu zbił uderzenie prawą, do wewnątrz, tak by lewa ręka prześlizgnęła się po lewej stronie jego torsu. Nie zwlekając wyprowadził prostego w twarz lewą ręką.
Offline
Infites widząc, że scenariusz może się powtórzyć, instynktownie odskoczył do tyłu trzy razy. Nagle jego ciało otoczyła niebieska, elektryczna aura. Włosy stanęły mu dęba.
Szybkość: 35
Witalność: 35
Czakra: 10.000
Offline
Offline
- O, to nie jest uczciwie? - Odpowiedział młodzieniec. - No dobra. - Dodał, a powłoka z elektrycznej aury zniknęła chwilę po tych słowach. Przyjął pozycję obronną.
Statystyki normalne
Offline
Offline
Infites w ostatniej chwili odchylił się od ciosu w szczękę. Po tym, błyskawicznie zaatakował prawą ręką od boku w lewy policzek Zafy.
Offline
Przyjął gładko uderzenie, udając że całkiem silnie oberwał. Choć Infites pewnie poczuł że głowa Zafu obraca się zbyt gładko. Spowodowane to było nietypowym unikiem chłopaka. Wykonał obrót, pozwalając przeciwnikowi myśleć że zadał silny cios i przez to ten zawirował, podczas gdy był to obrót wykonany po to by uderzyć prawym łokciem w polik Infitesa.
Offline
Infites oberwał lokciem, wyprowadził jednak w tym samym momencie cios prawą ręką w brzuch przeciwnika. Odskoczył potem do tyłu. - Myślę, że powinniśmy przerwać w tym momencie. - Otarł twarz, uderzoną przed chwila łokciem.
Offline
Offline
Strony: 1
Wątek zamknięty