Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
KONTAKT
|
Strony: 1
Wątek zamknięty
Gaizo wiedział, że potrzebuje jeszcze jednej salki do uzyskania rangi Genina, był to warunek postawiony przez radę wioski. Wiedział jakie psychole żyją w Asagakure, jednak nie można ich było winić, w końcu Gaizo był taki sam. Postanowił w końcu pójść na salę treningową wioski i zwyczajnie z kimś zawalczyć. Polem walki będzie duży budynek o wysokości 10 metrów, wyłożony dużymi błyszczącymi płytami, wymiary 15x15 metrów. Znajdują się tutaj różne manekiny leżące w kątach pomieszczenia, duża drewniana półka z lewej strony pomieszczenia o długości 6 metrów z różnymi broniami takimi jak shurikeny, pałki, kunaie, miecze, ochraniacze, igły, senbony itp. Sala treningowa ma 3 wejścia i jest obecnie pusta. Gaizo naciska klamkę drzwi prowadzących przez boczne wejście, rozgląda się o woła:
-Przepraszam, jest tu ktoś?
Offline
Gaizo nie otrzymał żadnej odpowiedzi, lecz przy samej ścianie dostrzegł chłopaka, który na oko mógł mieć 20 lat. Osobnik ten nie zwrócił uwagi na przybysza mimo iż doskonale zdawał sobie sprawę z jego obecności. W tej chwili zajmował się rzucaniem kunaiami do jednego z manekinów. Nie szło mu to jakoś rewelacyjnie, ale od tego właśnie jest sala treningowa, aby poćwiczyć. Gdy jego nóż przeleciał tylko delikatnie zahaczając bokiem o głowę manekina, mruknął coś pod nosem i ruszył pozbierać ekwipunek. Na jego twarzy można dostrzec kropelki potu co świadczy o tym, że trenuje jakiś czas, lub po prostu jest mu strasznie ciepło w tych ciuchach, ale z jakiegoś powodu nie chce mu się ich zdjąć.
Offline
*Takich ludzi się spodziewałem w tej wiosce* pomyślałem i ruszyłem przed siebie. Zrzuciłem po drodze swój ciemny płaszcz i zostałem w białej, sportowej koszuli. Moje zielone oczy aż zaiskrzyły. Sięgnąłem do kieszeni, dalej idąc w kierunku przeciwnika, który znajdował się mniej więcej 10 metrów ode mnie.
Offline
Mellion po zebraniu swoich dwóch noży kunai ruszył ponownie w swoje upatrzone do treningu miejsce.
-Czegoś ode mnie chcesz? - spytał obojętnie, przenosząc przy tym spojrzenie na przybysza.
Po drodze schował do torby jednego kunai'a, a drugiego dalej trzymał w prawej dłoni.
Offline
-Właściwie to potrenować. Przydałaby mi się rozgrzewka.-Powiedziałem obojętnie, wiedząc, że żadne uprzejmości tutaj nie pomogą. Każdy ma swoją historię, jedni złą a drudzy gorszą i nikt nie jest przyjaźnie nastawiony do tego świata. Wyciągnąłem swojego kunaia z kieszeni i trzymałem w lewej ręce.
Offline
-Potrenować powiadasz? - Wypowiedział te słowa jak by mielił własnie otrzymaną informację - Na rozgrzewkę polecam manekiny. - tu wskazał ręką jednego z nich. - Jak już się na nich rozgrzejesz to możemy chwile razem poćwiczyć. - Po tych słowach ponownie ruszył do swojego miejsca i na pozór olał swojego rozmówcę. Mimo wszystko jednak cały czas obserwował go kontem oka, a przynajmniej do momentu w którym te się trochę nie oddali.
Offline
Gaizo nie miał w zwyczaju trenować na manekinach chyba, że jego dziewczyna właśnie wyjechała w jakąś podróż. Nie chciał również tracić swojego kunaia, więc zamiast w niego rzucać spróbował raz jeszcze przekonać chłopaka do walki:
-Nie są mi one potrzebne, nie potrzebuje rozgrzewki jak jakiś emeryt. Po prostu chwilę potrenujmy...- Powiedział z grymasem na twarzy, kunaia chwycił pewnie pionowo a nie ostrzem do ziemi.
Offline
*Przedwczesnym emerytem to zostaniesz jak sobie jakiegoś razu ścięgna rozwalisz, albo będziesz zbyt mało rozciągnięty, aby w porę zareagować na ruch przeciwnika* - pomyślał, a jego prawy kącik ust mimowolnie lekko się uniósł.
-Skoro tak uważasz to życzę szczęścia - odparł po czym wykonał wcześniej wspomnianą akcję polegającą na powrocie na miejsce treningowe.
Jednak tym razem również brał pod uwagę, że przybysz może sam wymusić pojedynek.
Offline
Gaizo wyrzucił kunai'a w kierunku nieznanego mu shinobi, miał nadzieję głęboką, że ów czyn sprowokuje do walki mieszkańca Asegakure no Sato. Po wyrzuceniu kunaia wykonał technikę podziału, dzięki której gdy przeciwnik spojrzał w jego kierunku ujrzał 4 swoich przeciwników.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Gaizo -Mellion">%43%68%61%6B%72%61%3A%20%39%2E%32%35%30</div>[/HTML]
Offline
Mellion widząc jak jego przeciwnik robi zamach, a następnie posyła w jego stronę kunaia, westchnął i żwawo odskoczył w bok nisko przy ziemi wymijając tym samym broń przeciwnika.
-Technika podziału co? - skomentował po czym uważnie zaczął obserwować głównego przeciwnika. Jest jakaś szansa, że nieznajomy potrafi tworzyć materialne repliki, lecz bardziej prawdopodobnym jest, że to są najzwyklejsze bunshiny. Mimo wszystko postanowił nie lekceważyć jego zdolności.
Offline
Wszyscy ruszyli na swojego przeciwnika otaczając go dookoła. Gaizo liczył na to, że jego oponent się nie zorientuje, który z powstałych przeciwników to on sam. *Zadziałało raz, to może zadziała i drugi?* myślał w swojej głowie. Obserwował swojego przeciwnika uważnie.
Offline
Widząc zagranie nieznajomego, Mellion wyciągnął z torby drugiego kunaia, którego zresztą niedawno do nie j wsadził :edd:
Większość swojej uwagi skupia na oryginale, ale również jego wzrok przeskakiwał na resztę przeciwników.
- No pokaż co potrafisz - zawołał z nutką ekscytacji w głosie. W zasadzie nie spodziewał się niczego specjalnego po przybyszu, ale łudził się, że okaże się dobrym przeciwnikiem pomimo swojej ignorancji do jednej z ważniejszych części treningu.
Offline
Gaizo widząc, że ma do czynienia z dobrym przeciwnikiem szybko zorientował się, że tanie sztuczki nie zadziałają jak wtedy w lesie. Nie odwołał jednak klonów, wszyscy zaczęli składać znaki, znajdujemy się 5 metrów od przeciwnika. Gotowi w każdej chwili odskoczyć w przypadku gdyby nasz przeciwnik zechciał ruszyć na prawdziwego przeciwnika.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Gaizo -Mellion">%43%68%61%6B%72%61%20%39%2E%32%35%30%20%7A%6E%61%6B%69%20%64%6F%20%72%7A%65%6B%69%20%62ł%6F%74%61</div>[/HTML]
Offline
Chłopak doszedł do wniosku, że stanie w jednym miejscu może być mimo wszystko ryzykowne dlatego też zaczął truchtać łukiem w stronę prawdziwego przeciwnika. Jego stopy były cały czas nisko przy ziemi, a on sam gotów był do wykonania szybkiego skoku. Jeżeli jakiś klon zbliżył się do niego na tyle, aby móc wykonać cięcie, zrobił je. Większość swojej uwagi poświęcał jednak oryginałowi.
Offline
Gaizo widząc, że przeciwnik truchta w jego kierunku uśmiechnął się tylko, wiedział, że mała odległość nie powinna pozwolić przeciwnikowi uniknąć 2,5 metrowej rwącej rzeki, którą teraz robi, ta natomiast miała porwać w tył przeciwnik i trochę go spowolnić.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Gaizo -Mellion">%25%34%33%25%36%38%25%36%31%25%36%42%25%37%32%25%36%31%25%33%41%25%32%30%25%33%37%25%32%45%25%33%32%25%33%35%25%33%30</div>[/HTML]
Offline
Sytuacja w której znalazł się Mellion nie była zbyt komfortowa, lecz nie można było jej nazwać tragiczną. Dzięki temu, że większość swojej uwagi skupił na przeciwniku, a jego nogi były cały czas przy ziemi, w momencie w którym przeciwnik wykonał technikę, chłopak wykonał cięcie swoją bronią próbując przy tym odskoczyć w bok co nie przyniosło większych efektów. Z broni natomiast wydobył się podmuch wiatru, który pozwolił chłopakowi wydostać się z techniki oponenta i już po chwili stał on ponownie na twardej ziemi. Mógł już w pełni zignorować repliki gdyż gdyby to były prawdziwe klony to na pewno by wykorzystały sytuację by go zaatakować równocześnie z oryginałem. Cały czas uważnie obserwuje przeciwnika i tym razem wie, że raczej nie ma po co próbować do niego podejść.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Mellion -Gaizo -Blazze">%25%36%33%25%36%38%25%36%31%25%36%42%25%37%32%25%36%31%25%32%30%25%33%39%25%36%42</div>[/HTML]
Offline
Gdy tylko Mellion użył swojej techniki i miał już lądować, 3 klony rzuciły się na niego by zaraz przed jego oczami zniknąć w momencie gdy ten już stał na nogach co spowodowało lekki dym, wtedy też dzięki swojej reakcji usłyszał gwizd lecącego przedmiotu w jego kierunku, ucelowanego w klatkę piersiową.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Gaizo -Mellion">%25%34%33%25%36%38%25%36%31%25%36%42%25%37%32%25%36%31%25%32%30%25%33%37%25%32%45%25%33%32%25%33%35%25%33%30%25%32%43%25%32%30%25%36%41%25%36%31%25%32%30%25%37%41%25%36%31%25%37%32%25%36%31%25%37%41%25%32%30%25%37%41%25%36%31%25%32%30%25%36%42%25%37%35%25%36%45%25%36%31%25%36%39%25%36%35%25%36%44%25%32%30%25%36%43%25%36%35%25%36%33ę%25%32%30%25%37%37%25%37%39%25%36%44%25%36%39%25%36%35%25%37%32%25%37%41%25%37%39ć%25%32%30%25%36%44%25%37%35%25%32%30%25%36%33%25%36%39%25%36%46%25%37%33%25%32%30%25%37%30%25%36%39ęś%25%36%33%25%36%39ą</div>[/HTML]
Offline
Chłopak ponownie szybko odskoczył nisko przy ziemi w bok oddalając się od przeciwnika i w chwili w której usłyszał jak coś zmierza w jego stronę ponownie wykonał cięcie posyłając podmuch wiatru, który momentalnie rozwiał dym i strącił zmierzającą w jego stronę broń.
-Jak się nazywasz? - spytał swojego przeciwnika uświadamiając sobie, że mu się burak nie przedstawił.
[HTML]<input type="button" value="Pokaż" onclick="TextCode()" /><div class="Mellion ">%25%36%33%25%36%38%25%36%31%25%36%42%25%37%32%25%36%31%25%32%30%25%33%38%25%36%42</div>[/HTML]
Offline
Właściwie kappa to podmuch wiatru mnie zatrzymał bo leciałem tuż za kunaiem z pięścią wycelowaną w twoją twarz.
-Mów mi Gaizo.-Powiedział zatrzymując się na chwilę. Po dłuższej chwili jednak odszedł
-Właściwie to mi starczy, już mnie coś boli i chyba miałeś rację z rozgrzewką.
Offline
Mellion dostrzegając swoją szanse w przypadkowym powaleniu przeciwnika już miał cisnąć w niego kunaia, ale w ostatniej chwili się powstrzymał.
-Ja jestem Mellion. - powiedział po czym odłożył do torby wszystkie przedmioty. -Może jeszcze kiedyś się spotkamy. - powiedział po czym opuścił salę treningową.
Offline
Strony: 1
Wątek zamknięty