Nie jesteś zalogowany na forum.
NEWS | ŚWIAT
KONTAKT
|
Strony: Poprzednia 1 2
Chwytam rekami komode od spodu .Prosze o pomoc towarzysza przeprowadzkowego jako ze pracujemy parami.Po malu przenosilmy mebel do wozu.Obserwuje czy nie ma nic na drodze aby przypadkiem na nic nie wpasc .Gdy jestesmy juz przy srodku transporotwym mocno zciskam miesnie i podnosze razem z towarzyszem komode po czym stawiam ja na gorze.Ustawieniem mebla na wozie zapewne zajma sie ci dwaj ktorzy juz na nim byli.
-To co lecimy odkrecac sruby?- zapytalem ziomeczka
Offline
- Już są odkręcone, wszystko przygotowaliśmy wcześniej - odparł pracujący z tobą mężczyzna - również wszelkie bibeloty zawarte w komodach zostały wyjęte już przez samą rodzinę. Wszelkie Szpargały pojadą na samym końcu.
Pierwsze meble zostały załadowane na wóz. Zostało jeszcze ich trochę ale niedługo wyruszycie w pierwszą drogę.
Offline
Wykonuje polecenia towarzysza .Gdy znajde chwile zajadam kanapeczke z ogoraskiem ktora zrobilem w domu.
*Ahhhhhhh taki piekny dzien* pomyslalem przeczesujac wlosy
Offline
Po kilkudziesięciu minutach udało wam się zapakować pierwszą część mebli na wóz. Dwa konie, które miały go ciągnąć były już przygotowane do drogi.
Mąż usiadł na pryczce i razem z wami udał się do ich nowego mieszkania. Miał wam tym samym służyć jako przewodnik i pracodawca.
- Dobra to jedziem - odparł jeden z pracowników i za pomocą lejców zmusił zwierzęta do postawienia pierwszych kroków. Drewniane koła wozu zaturkotały na kamiennym bruku wioski.
Offline
Siadam na woz obok wlasciciela .
*Ahhhhhhhh* westchnalem i narzucilem wlosy na twarz kladac sie .
-Dlugo sie jedzie tam? - zapytalem
Offline
- Będzie z 30min w jedną stronę - odparł spokojnym głosem.
Jechaliście więc w piątkę wozem. W celu przerwania panującej ciszy właściciel nowego mieszkania zaczął nucić pod nosem nieznaną tobie piosenkę.
Po 30min dotarliście pod bramę nowej posesji, schowanej pośród sosnowych drzew. Był to jednopiętrowy dom wykonany w klasycznym japońskim stylu.
Mężczyzna otworzył bramę przy pomocy klucza i otworzył drzwi, a raczej rozsunął głównego pomieszczenia.
Offline
-Dobrze- odparlem i poszedlem w krotka kime.Snilo mi sie zapewne Ramen bo co innego.Gdy juz dotarlismy wyrwala mnie ze snu cisza ktora to zwykle jest po dojechaniu na miejsce.Otworzylem oczy i sie rozgladnalem po czym wstalem i zaczalem rozciagac rece
-No to znowu cza to wniesc- powiedzialem do chlopakow i czekalem na dalsze instrukcje
Offline
Razem z czwórką mężczyzn wnieśliście wszystko do środka. Mężczyzna dawał wam dokładne instrukcje co gdzie zanieść i jak zamontować. Nie był jednak typowym kierownikiem. Również gdy widział, że mieliście problemy sam podchodził zakasając rękawy i pomagał wam nieść cięższe przedmioty. Po dwóch godzinach pierwsza część mebli znalazła się w pomieszczeniu. Wróciliście więc na wóz i udaliście się po kolejną partię.
Offline
A wiec znowu klapnalem sobie gdzies do roku i probowalem zasnac aby zregenerowac troszke sil .Zapewne udalo mi sie to tylko na jakies 10min gdyz juz wczesniej spalem.Mialem nadzieje ze nastepne meble nie beda az tak wymagajace w sensie ze nie bedzie trzeba sie z nimi meczyc.Jak wiadomo niektore strasznie ciezko zlapac i nie ma pozniej jak ich niesc.
Offline
- Ooo mamy chyba gościa - głos kierownika zbudził ciebie z twojej drzemki.
Gdy Toyama rozwarł swoje powieki dostrzegł, że na środku drogi spał ... dzik wraz z młodymi. Doskonale wiedział, że gdyby tylko zbliżył się za bardzo do nich maciora mogłaby się zbudzić i zaatakować wędrowców z chęci obrony swoich młodych.
- Chyba będziemy musieli jechać inną drogą.
- Szefie ale zajmie nam to co najmniej dwie godziny...
Offline
-Czytalem kiedys w ksiazce ze dziki odstrasza halas- powiedzialem wyjmujac tanta.
-Wiec jesli wszyscy razem zaczelibysmy halasowac to sploszyly by sie i uciekly.Co wy na to ?- zapytalem ,bylem gotowy aby uderzac tantem o tanto dodatkowo krzyczec z calej pary.Czekalem na decyzje towarzyszy
Offline
- Może działa to na pojedyncze osobniki ale matka na pewno będzie bronił młode. Wydaje mi się, że to zły pomysł. - Właściciel nowego mieszkania zmarszczył brwi - wolałbym nie doprowadzać do walk.
- Sam wolałbym nie nakładać drogi jednak bić się z zwierzakiem zwyczajnie mi się nie chce - odparł jeden z mężczyzn - a ty młody co zamierzasz?
Offline
- hmmmm sam nie posiadam nawet techniki ktora mogla by nam pomoc w tej sytuacji.... mysle ze halas to halas ma taki sam wplyw na kazdego dzika nie zaleznie od grupy.Ale skoro mowicie ze lepiej nie to sie do tego dostosuje.Mysle ze te 2 godziny nam nie zaszkodza - powiedzialem po czym czekalem na reakcje towarzyszy
Offline
Tak więc postanowiliście wybrać inną drogę i uniknąć spotkania z stworzeniem. Następnie ponownie zabraliście się do pracy. Przeprowadzki nie robi się z dnia na dzień. Wszystkie czynności trwały w sumie dwa dni. Po wszystkim razem z czwórką mężczyzn otrzymaliście swoje wynagrodzenie, 3000 Yenów.
Misja Zakończona Powodzeniem
Offline
Strony: Poprzednia 1 2